Data: 2000-07-18 23:55:24
Temat: Re: Off topic: Nothing compares to u?
Od: "Mark Smys" <s...@s...ics.p.lodz.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Laik <l...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:
> Mam do Was pytanie. Glownie do tych, ktorzy slyszeli piosenke w
> wykonaniu Sinead O'Connor (mniejsza o to kto ja napisal). Skoro o tym
> napisano piosenke, to zakladam, ze cos takiego mialo miejsce. Zreszta
> slyszalem inna wersje w rzeczywistosci, It's been six months since you
> went... Pytanie - jak dlugo mozna rozpaczac po stracie drogiej nam
> osoby? Cale zycie? Rok? Dwa? Ktoś mi powiedzial - nie wiem czy zdolam
> pokochac jeszcze kogos kiedykolwiek. Co o tym myslicie? Moze ktos z Was
> to ma...i walczy z tym. Moze ktos z tego wyszedl...i ponownie pokochal.
Bardzo lubię tą piosenkę... I przeżyłem coś takiego, minęło już conajmniej
pół roku, choć trudno określić koniec, bo rozmył się gdzieś w fali przeżyć.
Najgorzej było na początku, ale przeprowadziłem sobie małą terapię na IRCu,
potem zacząłem żyć na nowo, poznawać nowych ekstra ludzi, innymi słowy
zmieniłem towarzystwo i życie znów stało się interesujące. Jedyny problem to
fakt, że ciężko jest się znów zakochać na dłużej, może już nie będę nikogo
tak potrafił pokochać? Teraz są tylko zauroczenia i nic ponadto... No i
ciągle ta słabość do tej kobiety, a zarazem uraz... czasem to potrafi nieźle
utrudnić życie, szczególnie gdy się żyje obok siebie.
|