Data: 2011-06-14 15:09:17
Temat: Re: Oj Pole...
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-14 16:33, Aicha pisze:
> W dniu 2011-06-14 16:25, kiwiko pisze:
>
>>>>>> nie mam pastelowych ścian.
>>>>>>
>>>>> A (przepraszam, ze pytam) jakie?? W barwach nasyconych, czy moze
>>>>> biale,
>>>>> jesli mozna wiedziec? :) Stawiam na nasycone ;)
>>>>
>>>> a ja na paski ;)
>>>
>>> Białe :) W całym domu... pardon, mieszkaniu.
> >
>> ja już białych nie chciałam, teraz mam pastelowe
>
> Mam za małe pomieszczenia, żeby było warto je oddzielać innymi kolorami
> ścian. Różny wystrój musi wystarczyć :) Zresztą... jest tyle kolorów i
> palet do wyboru, że pewnie nie mogłabym się zdecydować. No i potem gdzie
> szukać tych odcieni, co już wyszły z mody? :)
Zdaje sobie sprawe, ze to prawdopodobnie mozg ci tez przekwita, ale
jakbym wyczuwal taka cichutka nutke rozpaczy w twoim belkocie?
Na pewno kiedys zdawalas sobie sprawe, ze kolory oddzialywuja na nastroj
czlowieka, a ten na jego aktywnosc, wybory itp.
Nikt nie kaze ci smarowac scian swojej kanciapy na kazdy inny kolor, ale
mozna sobie jakis stonowac, tak zeby barwa sklaniala swoim cieplem do
przyjemnego odpoczynku, lub zimnem niebardzo go umozliwiala, np. w
pokoju do pracy czy nauki.
Jakkolwiek durnie nie brzmialaby nazwa pachnacy cynamon, to np. w
sypialni sciany w tym kolorze odbijajac slonce, a jest go dosc sporo
latem i zima sprawiaja wrazenie, jakby czlowiek siedzial w cieplym
sloncu, a w wieczornych promnieniach podczas np. kiziu-miziu, skora
partnerki ma ze 3 odcienie ciemniejsza karnacje ;)
|