Data: 2011-06-15 17:10:43
Temat: Re: Oj Pole...
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ita8qe$81t$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-14 18:55, Chiron pisze:
>> Nie myślę, żeby wtedy ktoś we Włoszech (śpiewający zaangażowane teksty)
>> mógł się pochwalić podobnym zainteresowaniem. Młodzieży w szczególności.
>
> Dlaczego tak sądzisz? Tego typu zaangażowane teksty zwykle są skierowane
> dla węższej publiczności, więc nie wychodzą poza granice kraju, ponieważ i
> tak nie byłyby zrozumiałe. Nawet gdybyś się zetknął z takowymi, nie
> zrozumiałbyś i nie dostrzegłbyś ich zaangażowania. Skąd w takim razie ta
> pewność, że nie było takich tekstów w innych krajach? Dziwi mnie to.
> U nas warunki były trochę inne - po pierwsze trudna sytuacja polityczna, a
> po drugie (związane z pierwszym) mniejszy dostęp do muzyki światowych
> twórców, więc nawet z tzw. "braku laku" słuchało się więcej polskich
> piosenek, które zresztą były promowane. A Niemen miał też sporo lekkich
> piosenek w stylu "dla każdego". Wątpię, żeby ludzie powszechnie znali
> jego wykonanie poezji, w tym "Bema pamięci żałobny rapsod."
>
Za komuny byliśmuy jako społeczeństwo dość dobrze wykształceni, mieliśmy
ideały. Na Zachodzie Europy młodzież jednak była taka bardziej bez wyższych
aspiracji. Wiem, bardzo uogólniam- ale tak wynika z moich własnych
obserwacji (Niemcy lata 80) a także z obserwacji moich znajomych. W
Niemczech z ludźmi w wieku 20- 30 lat mogłem porozmawiać o dziewczynach,
piłce nożnej i piwie. O historii czy poezji na ogól bladofiołkowego pojęcia
nie mieli. Mimo średniego wykształcenia.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
|