| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-05-12 07:35:08
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowacAneta wrote:
> chodzi o to by po męsku wyjaśnić. a dopiero po rozmowie z nim
> powiedzieć mamie. jak wiecie kłamstwo ma krótkie nogi.
Co właściwie wyjaśnić?
Rysuje się obraz, w którym podstawowym problemem nie jest to,
że małżeństwo się rozpada (może zbyt mocne słowo "rozpad" -
raczej ma trudności), a to, że Michał wie. (i z punktu widzenia
Michała - to jest racja).
Pytanie - czy Michał może coś na ten "rozpad" poradzić?
A jeśli może to czy na drodze rozmowy z ojcem?
IMO to nie takie proste.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-05-12 08:16:49
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowac> Aneta wrote:
> > chodzi o to by po męsku wyjaśnić. a dopiero po rozmowie z nim
> > powiedzieć mamie.
W swoich rozważaniach możecie też przyjąć jeszcze jeden wariant:
MAMA WIE.
Może przecież wiedzieć i mieć taki układ z ojcem? I taić sprawę przed
dziećmi?
Moze sama ma/miała romans?
To takie przemyslenia do dyskusji, jakby miała zwiędnąć z barku argumentów
;-)
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-05-12 08:20:32
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowacCzy widzieliście tę reklamę, w której "puchaty" <p...@w...pl>
mówi:
>> Jak mężczyzna z mężczyzną - rzeczowo i spokojnym tonem. Może przy
>> piwie?
>
>Tylko właściwie po co?
>W pierwszym odruchu również sobie tak pomyślałem - pogadać z ojcem.
>Nie rozumiem jednak do czego taka rozmowa miałaby prowadzić?
Idealistycznie - do otrzeźwienia ojca. Praktycznie - nikt ni ejest w
stanie przewidzieć, jakie będą jej konsekwencje.
>1. do wytłumaczenia ojcu, że źle robi?
>Skąd można wiedzieć, co jest dobre dla ojca i matki Michała?
>(być może jeśli ojciec nie skoczyłby na bok to za jakiś czas popadłby
>w frustrację i zrobiłby piekło matce?)
Może. Ale osobiscie wychodzę z przekonania, że nierobienie niczego jest
gorsze niż postawienie ojcu jasno przed oczyma, że się o jego wyskoku
wie. Reszta zależy od tego, jakim człowiekiem jest ojciec i co właściwie
się dzieje.
>2. do poznania motywów postępowania ojca?
>Przy postawie Michała sądzę, że to niczego nie zmieni. (chociaż to
>pewnie kluczowa sprawa w tej sytuacji)
Ale tego nikt z nas wiedzieć nie może.
>3. by zadośćuczynić SWOJEMU poczuciu sprawiedliwości i lojalności
>wobec matki?
>Być może - lecz skutki tego mogą być opłakane. Tak czy siak egoizm.
Egoizm? Pytanie - co jest lepsze w danej sytuacji. Według takiego
rozumowania wszystko, czego by nie zrobić, będzie egoizmem - zarówno
siedzenie cicho - żeby egoistycznie nie zburzyć status quo rodziny, jak
i działanie - by egoistycznie zburzyć status quo ojca.
>Jestem za tym, by nie ingerować. By przyjąć, że mamy tu doczynienia z
>dorosłymi ludźmi, których problemy osobiste są ICH sprawą.
problem w tym, że Michał nie jest po prostu obserwatorem, sąsiadem czy
któryms tam pociotkiem. Jest IMO jak najbardziej stroną.
>Michał jest dorosłym już facetem. Co IMO powinien zrobić to spróbować
>"przejść się w butach ojca". A może wtedy zrozumie w czym leży problem
>w małżeństwie jego rodziców? Może poprzez to zrozumienie będzie w stanie
>im jakoś pomóc?
Czyli nie robiąc nic rozwiązuje problem? Za następne 15 lat (no bo żeby
się "przejść w butach ojca to chyba powinien mieć dobre parę lat stażu
małżeńskiego za sobą) powie ojcu i matce - "już wiem, o co chodziło,
szkoda że w międzyczasie wydarzyło sę to czy tamto, bo teraz rozumiem,
dlaczego te 15 lat temu skoczyłeś sobie w bok i wiem już, co powinienem
był wtedy zrobic".
Agnieszka
--
(-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-05-12 08:31:43
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowacOleńka wrote:
> W swoich rozważaniach możecie też przyjąć jeszcze jeden wariant:
> MAMA WIE.
No właśnie!
puchaty (tym bardziej...)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-05-12 09:29:59
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowac> problem w tym, że Michał nie jest po prostu obserwatorem, sąsiadem czy
> któryms tam pociotkiem. Jest IMO jak najbardziej stroną.
Michał jest dwudziestoletnim mężczyzną, a nie jakąkolwiek stroną w tej
sprawie.
Nie widzę powodu, dla którego dorosły facet ma prawo ingerować w małżeństwo
rodziców.
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-05-12 09:50:17
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowacOleńka wrote:
> > problem w tym, że Michał nie jest po prostu obserwatorem, sąsiadem czy
> > któryms tam pociotkiem. Jest IMO jak najbardziej stroną.
>
> Michał jest dwudziestoletnim mężczyzną, a nie jakąkolwiek stroną w tej
> sprawie.
> Nie widzę powodu, dla którego dorosły facet ma prawo ingerować w małżeństwo
> rodziców.
Ma prawo czy nie...to niewazne.Michał sie zle z tym czuje.Pozostajac tylko
obserwatorem nie poczuje sie wcale lepiej.W tej chwili nie rozumiejac
postepowania ojca i nie znajac strony matki czuje sie zagubiony w całej
sprawie.Ja osobiscie porozmawiałbym z ojcem ...nie oskarzajac a tylko
wysłuchac tego co ma do powiedzenia. To jakby nie było jakis krok na przod a
tylko w ten sposób da sie rozwiazac problem ktory jakby nie było dotyczy całej
trójki.Taka niepewność burzy cały spokoj...lepiej jednak porozmawiac(po męsku z
ojcem)niz udawac ze nic sie nie dzieje.
--
Jola
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-05-12 10:16:13
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowacCzy widzieliście tę reklamę, w której Oleńka <o...@b...wroc.pl>
mówi:
>> problem w tym, że Michał nie jest po prostu obserwatorem, sąsiadem czy
>> któryms tam pociotkiem. Jest IMO jak najbardziej stroną.
>
>Michał jest dwudziestoletnim mężczyzną, a nie jakąkolwiek stroną w tej
>sprawie.
>Nie widzę powodu, dla którego dorosły facet ma prawo ingerować w małżeństwo
>rodziców.
Bo ich kocha? Otrzymanie dowodu osobistego nie jest IMO równoznaczne z
wyrzuceniem poza nawias najbliższej rodziny i jej spraw. W tej sytuacji
niezrobienie niczego jest według mnie cichym przyzwoleniem na
postępowanie ojca.
Agnieszka (co lepsze: "tato, wiem, że zdradzasz mamę, ale spokojnie, to
wasze sprawy, nie będę się wtrącał, bo nic mi do tego." czy "tato, wiem,
że zdradzasz mamę, uważam, że to nie fair.", zakładając oczywiście, że
zdrada ma miejsce)
--
(-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-05-12 10:35:24
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowac> Wez pod uwage takie nastepstwa:
> 1. Milczysz obserwujesz, sprawa i tak moze wyjsc na jaw, nastepstwo:
> rozwod rodzicow.
> 2. Postanowisz ingerowac, powiesz mamie, nastepstwo: rozwod
rodzicow.
> 3. Dajesz do zrozumienia tacie ze wiesz, ojciec bojac sie ze matka
> dowie sie tego od ciebie, sam jej o tym mowi, rozwod,
Jest jeszcze jedna ewentualność:
4. - odbijasz Ojcu dziewczynę
z podpunktami:
4a. - zrywasz
4b. - nie zrywasz (oj niebezpieczne;-)) )
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-05-12 11:23:54
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowacUżytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w
wiadomości news:1qsubvcc39s5tdurc37i75u19d75unpv8l@4ax.com...
> [...]Otrzymanie dowodu osobistego nie jest IMO
> równoznaczne z wyrzuceniem poza nawias najbliższej
> rodziny i jej spraw.
Ano nie jest.
> W tej sytuacji niezrobienie niczego jest według mnie
> cichym przyzwoleniem na postępowanie ojca.
Ano jest. Niemniej jednak Michał jest dorosłym facetem, dla
którego ewentualny rozpad związku rodziców nie byłby już taką
traumą, jak dla, powiedzmy, dziecka ośmioletniego. I ja się
przychylam do zdania, że Michał nie jest stroną w sprawie. Co
nie znaczy, że ma siedzieć cicho i się nie wtrącać. Jednak moim
zdaniem powinien występować nie z pozycji dziecka, tylko
dorosłego człowieka, któremu zależy na obu stronach. Tak, jakby
chodziło np. o bliskich przyjaciół. No i tu odwieczna kwestia -
co robić, jeśli rozmowa z ojcem nie odniesie pożądanych skutków.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-05-12 11:50:22
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowacUżytkownik wrote:
> Oleńka wrote:
>
>>> problem w tym, że Michał nie jest po prostu obserwatorem, sąsiadem
>>> czy któryms tam pociotkiem. Jest IMO jak najbardziej stroną.
>>
>> Michał jest dwudziestoletnim mężczyzną, a nie jakąkolwiek stroną w
>> tej sprawie.
>> Nie widzę powodu, dla którego dorosły facet ma prawo ingerować w
>> małżeństwo rodziców.
>
> Ma prawo czy nie...to niewazne.Michał sie zle z tym czuje.Pozostajac
> tylko obserwatorem nie poczuje sie wcale lepiej.W tej chwili nie
> rozumiejac postepowania ojca i nie znajac strony matki czuje sie
> zagubiony w całej sprawie.Ja osobiscie porozmawiałbym z ojcem ...nie
> oskarzajac a tylko wysłuchac tego co ma do powiedzenia. To jakby nie
> było jakis krok na przod a tylko w ten sposób da sie rozwiazac
> problem ktory jakby nie było dotyczy całej trójki.
IMO Problem nie dotyczy całej trójki (każde z nich ma bowiem inny)
1. Problem Michała to to, że wie o zdradzie i nie wie co z tym zrobić.
2. Problem ojca - ? - źle mu z żoną? - kryzys wieku średniego ...
3. Problem matki - ? - póki co - nic nie wiadomo
Co się zmieni po rozmowie?
Ad 1. Michał wie o zdradzie i już coś zrobił. Może nawet
dowie się czemu ojciec zdradza.
Ad 2. Ojciec zdradza żonę (tylko się lepiej maskuje)
Ojciec wie, że syn wie, że on zdradza(ł) żonę.
Ojciec się boi, że żona się dowie.
Ad 3. Miejmy nadzieję - bez zmian
Źródło problemu - kłopoty małżeńskie - IMO pozostają.
Nie widzę tu roli dla Michała.
Jakoś nie wierzę, że rozmowa spowoduje, że ojciec się lepiej poczuje w
swym małżeństwie (albo walnie się w czoło mówiąc - Masz rację synu,
źle robiłem). Raczej poczuje nowy bat.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |