Data: 2011-02-14 12:01:19
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 14 Feb 2011 12:45:17 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-02-14 12:35, Ikselka pisze:
>>
>> PS. A własnie niedawno się na własnej skórze przekonałam o pewnej bliskiej
>> mi kobiecie (po rozwodzie, bitej przez męża w trakcie małżeństwa) że... już
>> on tam widocznie miał za co ją bić, pomijając fakt, że sam nieźle rąbnięty
>> psychol.
>> Po naszych dłuższych pewnych z nią doświadczeniach (i świeżo z tego powodu
>> zerwanych przez nas z nią kontaktach) jakoś dziwnie zgadzamy się obecnie w
>> tej opinii z MŚK, choć generalnie MŚK jest z tych, co kobiety nawet
>> kwiatem... oraz przed nią na klęczkach itd, o czym zaświadczam.
>
> Czyli co - wystarczył jakiś osobisty zatarg, żeby usprawiedliwić jej
> oprawcę? No to nieźle się tam wspieracie.
>
Nie było żadnego zatargu. Po prostu długotrwałe OBSERWACJE i jej powolne
zdradzanie się.
DUŻO BY PISAĆ.
|