Data: 2011-02-14 12:52:30
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Lut, 13:32, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Mój nie był i nie chcieliśmy aby był. Bo nie chodzi o bycie, tylko o
> łączność, empatię przesuniętą poza granice przeciętnoludzkiego pojmowania.
>
> BYĆ a CZUĆ to co innego. Od jednego do drugiego cała wieczność. Widzę, że
> chyba nawet nie powinnam zaczynać tlumaczyć... bo i tak nie zrozumiesz.
> Byłam nieprzytomna, kiedy mój mąż za mnie rodził nasze dziecko. Więcej nie
> opiszę, bo nie ma sensu.
Ale tzn. twój mąż był przy porodzie?
Stalker, że w sensie na sali porodowej
|