Data: 2011-02-15 18:09:18
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ghost wrote:
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ijee7g$9e5$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Ghost wrote:
>>
>>>> A poważnie skąd bierze się zniewalająca potrzeba DOMINOWANIA,
>>>> wypracowywania relacji siłowych? Kto tego potrzebuje?
>>>>
>>>> "U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża
>>>> jaki jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości."
>>>
>>>
>>>
>>> Mi sie jednak zdaje, ze to naturalna potrzeba zajecia lepszej pozycji
>>> w stadzie - dzieki temu, ze dla wielu jest ona atrakcyjna, nastepuje
>>> walka o nia i sa szanse, ze wybor z wiekszej liczby kandydatow wyloni
>>> sprawniejszych. Wot, ewolucja.
>>
>>
>> Mam rosnące (z wiekiem i tzw. "doświadczeniem") przekonanie, ze
>> "moduł" samooceny, jest człowiekowi wmontowana na zasadzie "hard
>> wired", bo skąd chocby najpoważniejsza "choroba samooceny" = depresja
>> tzw."endogenna", nawiasem NAJSILNIEJ dziedziczona spośród wszystkich
>> chorób psychicznych?
>
>
> To ale to inne gacie sa. Ja wlasnie podwazam rownolegle ta szeroko
> spotykana teze, jakoby wina za meczenie slabszych byla niska samoocena.
> Mam wrazenie, ze to jest raczej od doopy strony, tzn. hard wired jest
> potrzeba konkurowania, ale niska samoocena powoduje, ze delikwent boi
> sie stanac w szranki z realnymi przeciwnikami, to walczy (i oczywiscie)
> z ewidentnie slabszymi - niby to samo, ale jednak nie.
No cóż, na razie jestem raczej zwolennikiem Adlerowskiego dążenia do
mocy, jako reakcji na fakt poniżenia "samym dzieciństwem"/bez "łatki",
że koniecznie "trudnym"/. To trafiając na "hard wired" wmontowany moduł
samooceny obniża go i domaga się działań kompensacyjnych. Jeśli dokłada
się jakieś upupianie np. przez "starszego brata", to wówczas siła
potrzeby kompensacji będzie większa.
Czyli "moduł" sam w sobie daje jedynie sposobność, życie wypełnia go
treścią. Podobnie zresztą jest ze strukturami odpowiadającymi za
rozumienie mowy czy rozpoznawanie twarzy.
pozdrawiam
vonBraun
|