Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wszystkim "Matkom Polkom" na Walentynki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wszystkim "Matkom Polkom" na Walentynki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 724


« poprzedni wątek następny wątek »

421. Data: 2011-02-15 17:41:53

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ijedlj$6kq$1@inews.gazeta.pl...
> Ghost wrote:
>
>>
>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:ijeb4l$rct$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>> Dlaczego wybiera się grę a nie "poszukiwanie prawdy"?
>>>
>>> Dlatego, że na dnie gracza jest lęk przed ujawnieniem drugiej osobie
>>> własnej egzystencji. U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża jaki
>>> jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości.
>>
>>
>> Skad o tym wiadomo? Bo ja mam wrazenie, ze czesto jest to zwykla potrzeba
>> dominacji, zwyciezania. Ci sami ludzie rowniez ze wspolpracownikami
>> nieraz wypracowuja relacje silowe.
> Bo tak :-)
>
> A poważnie skąd bierze się zniewalająca potrzeba DOMINOWANIA,
> wypracowywania relacji siłowych? Kto tego potrzebuje?
>
> "U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża
> jaki jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości."

Mi sie jednak zdaje, ze to naturalna potrzeba zajecia lepszej pozycji w
stadzie - dzieki temu, ze dla wielu jest ona atrakcyjna, nastepuje walka o
nia i sa szanse, ze wybor z wiekszej liczby kandydatow wyloni
sprawniejszych. Wot, ewolucja.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


422. Data: 2011-02-15 17:47:26

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ghost wrote:

>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ijedlj$6kq$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Ghost wrote:
>>
>>>
>>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:ijeb4l$rct$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>>> Dlaczego wybiera się grę a nie "poszukiwanie prawdy"?
>>>>
>>>> Dlatego, że na dnie gracza jest lęk przed ujawnieniem drugiej osobie
>>>> własnej egzystencji. U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża
>>>> jaki jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości.
>>>
>>>
>>>
>>> Skad o tym wiadomo? Bo ja mam wrazenie, ze czesto jest to zwykla
>>> potrzeba dominacji, zwyciezania. Ci sami ludzie rowniez ze
>>> wspolpracownikami nieraz wypracowuja relacje silowe.
>>
>> Bo tak :-)
>>
>> A poważnie skąd bierze się zniewalająca potrzeba DOMINOWANIA,
>> wypracowywania relacji siłowych? Kto tego potrzebuje?
>>
>> "U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża
>> jaki jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości."
>
>
> Mi sie jednak zdaje, ze to naturalna potrzeba zajecia lepszej pozycji w
> stadzie - dzieki temu, ze dla wielu jest ona atrakcyjna, nastepuje walka
> o nia i sa szanse, ze wybor z wiekszej liczby kandydatow wyloni
> sprawniejszych. Wot, ewolucja.

Mam rosnące (z wiekiem i tzw. "doświadczeniem") przekonanie, ze "moduł"
samooceny, jest człowiekowi wmontowana na zasadzie "hard wired", bo skąd
chocby najpoważniejsza "choroba samooceny" = depresja tzw."endogenna",
nawiasem NAJSILNIEJ dziedziczona spośród wszystkich chorób psychicznych?

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


423. Data: 2011-02-15 17:50:15

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet wrote:

/.../
> No i teraz uwaga: pojawia się ktoś kto specjalizuje się w roz*niu
> w drobny mak tych "warstewek".
> Dla jednych to powód do depresji, ale dla pewnej części będzie
> to wyzwanie jakich mało wręcz... bo "prawda" jest _bezpośrednio_
> zagrożona przez tego "chama", "głupka", "bydlaka", "psychola"... itp.
> Larum! W werble bić! Kto żyw niech powstanie w obronie "prawdy"
> przeciw "aroganckiemu chamowi"! My ofiary! Szatan! My ofiary!
> Nie spoczniemy póki nie zadziobiemy... itp... itd...

Z resztą się zgadzam, tylko to brzmi mi jak autoreklama Cbneta;-)

vB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


424. Data: 2011-02-15 17:53:34

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Ja <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora



vonBraun napisał(a):
> Ghost wrote:
>
> >
> > U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> > news:ijedlj$6kq$1@inews.gazeta.pl...
> >
> >> Ghost wrote:
> >>
> >>>
> >>> U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> >>> news:ijeb4l$rct$1@inews.gazeta.pl...
> >>>
> >>>> Dlaczego wybiera siďż˝ grďż˝ a nie "poszukiwanie prawdy"?
> >>>>
> >>>> Dlatego, �e na dnie gracza jest l�k przed ujawnieniem drugiej osobie
> >>>> w�asnej egzystencji. U pod�o�a le�y "nie�miertelne" przekonanie,
�a
> >>>> jaki jestem /"as is"/ jestem nie wart mi�o�ci.
> >>>
> >>>
> >>>
> >>> Skad o tym wiadomo? Bo ja mam wrazenie, ze czesto jest to zwykla
> >>> potrzeba dominacji, zwyciezania. Ci sami ludzie rowniez ze
> >>> wspolpracownikami nieraz wypracowuja relacje silowe.
> >>
> >> Bo tak :-)
> >>
> >> A powa�nie sk�d bierze si� zniewalaj�ca potrzeba DOMINOWANIA,
> >> wypracowywania relacji si�owych? Kto tego potrzebuje?
> >>
> >> "U pod�o�a le�y "nie�miertelne" przekonanie, �a
> >> jaki jestem /"as is"/ jestem nie wart mi�o�ci."
> >
> >
> > Mi sie jednak zdaje, ze to naturalna potrzeba zajecia lepszej pozycji w
> > stadzie - dzieki temu, ze dla wielu jest ona atrakcyjna, nastepuje walka
> > o nia i sa szanse, ze wybor z wiekszej liczby kandydatow wyloni
> > sprawniejszych. Wot, ewolucja.
>
> Mam rosn�ce (z wiekiem i tzw. "do�wiadczeniem") przekonanie, ze "modu�"
> samooceny, jest cz�owiekowi wmontowana na zasadzie "hard wired", bo sk�d
> chocby najpowa�niejsza "choroba samooceny" = depresja tzw."endogenna",
> nawiasem NAJSILNIEJ dziedziczona spo�r�d wszystkich chor�b psychicznych?
>
> pozdrawiam
> vonBraun

Ktoś kto chce dominować ludzi staje się niewolnikiem swoich
niewolników, musi skierować obserwacje na to jak narzucać więzy stadu,
tym samym jest jednym z nich, również nie realizuje swojego życia, tym
samym popęd śmierci się włączy i brak realizcji własnego życia wpędzi
go w depresje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


425. Data: 2011-02-15 17:55:28

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ijee7g$9e5$1@inews.gazeta.pl...
> Ghost wrote:
>
>>> A poważnie skąd bierze się zniewalająca potrzeba DOMINOWANIA,
>>> wypracowywania relacji siłowych? Kto tego potrzebuje?
>>>
>>> "U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża
>>> jaki jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości."
>>
>>
>> Mi sie jednak zdaje, ze to naturalna potrzeba zajecia lepszej pozycji w
>> stadzie - dzieki temu, ze dla wielu jest ona atrakcyjna, nastepuje walka
>> o nia i sa szanse, ze wybor z wiekszej liczby kandydatow wyloni
>> sprawniejszych. Wot, ewolucja.
>
> Mam rosnące (z wiekiem i tzw. "doświadczeniem") przekonanie, ze "moduł"
> samooceny, jest człowiekowi wmontowana na zasadzie "hard wired", bo skąd
> chocby najpoważniejsza "choroba samooceny" = depresja tzw."endogenna",
> nawiasem NAJSILNIEJ dziedziczona spośród wszystkich chorób psychicznych?

To ale to inne gacie sa. Ja wlasnie podwazam rownolegle ta szeroko spotykana
teze, jakoby wina za meczenie slabszych byla niska samoocena. Mam wrazenie,
ze to jest raczej od doopy strony, tzn. hard wired jest potrzeba
konkurowania, ale niska samoocena powoduje, ze delikwent boi sie stanac w
szranki z realnymi przeciwnikami, to walczy (i oczywiscie) z ewidentnie
slabszymi - niby to samo, ale jednak nie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


426. Data: 2011-02-15 17:58:02

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ijdt8l$eb6$2@news.onet.pl...
>W dniu 2011-02-15 13:45, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:ijds9l$9jl$1@news.onet.pl...
>>
>>> Natomiast co jest przykre - że o wiele wiarygodniejsze dla faceta jest
>>> zdanie drugiego faceta lub innego autorytetu, niż własnej żony
>>
>> Jak to moj kolega z pracy mowi - dla zony sasiad zawsze ma racje.
>
> No to tylko współczuć sąsiadowi. ;)

Abstrakcyjnemu?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


427. Data: 2011-02-15 17:58:32

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ijeb4l$rct$1@inews.gazeta.pl...
>
> Nie. Ja piszę o metodach poszukiwania prawdy, a nie o tym, że złapałem
> Pana Boga za nogi. Ale jest jedna prawda, której zaprzeczyć będzie Ci
> bardzo trudno :-). Związek między dwojgiem ludzi może być damsko męską grą
> ale może być też stałym, wzajemnym poszukiwaniem prawdy o drugim
> człowieku. W tej prawdzie jest miejsce dla mężczyzny "as is" i dla kobiety
> "as is".
>
> Dlaczego wybiera się grę a nie "poszukiwanie prawdy"?
>
> Dlatego, że na dnie gracza jest lęk przed ujawnieniem drugiej osobie
> własnej egzystencji. U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża jaki
> jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości.
>
> pozdrawiam
> vonBraun
>

I to jest właśnie ta wielka i prosta prawda o nas samych Panie vB.

Jakże biblijna.....

Dzięki wielkie.

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


428. Data: 2011-02-15 17:59:33

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
news:ijeer6$m0g$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ijeb4l$rct$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Nie. Ja piszę o metodach poszukiwania prawdy, a nie o tym, że złapałem
>> Pana Boga za nogi. Ale jest jedna prawda, której zaprzeczyć będzie Ci
>> bardzo trudno :-). Związek między dwojgiem ludzi może być damsko męską
>> grą ale może być też stałym, wzajemnym poszukiwaniem prawdy o drugim
>> człowieku. W tej prawdzie jest miejsce dla mężczyzny "as is" i dla
>> kobiety "as is".
>>
>> Dlaczego wybiera się grę a nie "poszukiwanie prawdy"?
>>
>> Dlatego, że na dnie gracza jest lęk przed ujawnieniem drugiej osobie
>> własnej egzystencji. U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża jaki
>> jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości.
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>>
>
> I to jest właśnie ta wielka i prosta prawda o nas samych Panie vB.

Prawda, rzadko jest prosta. Cos mi sie zdaje, ze jest ich wiele, byc moze
nie tyle ile ludzi, ale sporo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


429. Data: 2011-02-15 18:07:40

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:ijefb9$hk3$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
> news:ijeer6$m0g$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:ijeb4l$rct$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>> Nie. Ja piszę o metodach poszukiwania prawdy, a nie o tym, że złapałem
>>> Pana Boga za nogi. Ale jest jedna prawda, której zaprzeczyć będzie Ci
>>> bardzo trudno :-). Związek między dwojgiem ludzi może być damsko męską
>>> grą ale może być też stałym, wzajemnym poszukiwaniem prawdy o drugim
>>> człowieku. W tej prawdzie jest miejsce dla mężczyzny "as is" i dla
>>> kobiety "as is".
>>>
>>> Dlaczego wybiera się grę a nie "poszukiwanie prawdy"?
>>>
>>> Dlatego, że na dnie gracza jest lęk przed ujawnieniem drugiej osobie
>>> własnej egzystencji. U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża jaki
>>> jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości.
>>>
>>> pozdrawiam
>>> vonBraun
>>>
>>
>> I to jest właśnie ta wielka i prosta prawda o nas samych Panie vB.
>
> Prawda, rzadko jest prosta. Cos mi sie zdaje, ze jest ich wiele, byc moze
> nie tyle ile ludzi, ale sporo.

A tam Ghoście, te naprawdę fundamentalne są bardzo proste.

Tylko coś ciężko nam zasymilować.
Albo inaczej, ciężko nam pozwolić dać się zasymilować.

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


430. Data: 2011-02-15 18:09:18

Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ghost wrote:

>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ijee7g$9e5$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Ghost wrote:
>>
>>>> A poważnie skąd bierze się zniewalająca potrzeba DOMINOWANIA,
>>>> wypracowywania relacji siłowych? Kto tego potrzebuje?
>>>>
>>>> "U podłoża leży "nieśmiertelne" przekonanie, ża
>>>> jaki jestem /"as is"/ jestem nie wart miłości."
>>>
>>>
>>>
>>> Mi sie jednak zdaje, ze to naturalna potrzeba zajecia lepszej pozycji
>>> w stadzie - dzieki temu, ze dla wielu jest ona atrakcyjna, nastepuje
>>> walka o nia i sa szanse, ze wybor z wiekszej liczby kandydatow wyloni
>>> sprawniejszych. Wot, ewolucja.
>>
>>
>> Mam rosnące (z wiekiem i tzw. "doświadczeniem") przekonanie, ze
>> "moduł" samooceny, jest człowiekowi wmontowana na zasadzie "hard
>> wired", bo skąd chocby najpoważniejsza "choroba samooceny" = depresja
>> tzw."endogenna", nawiasem NAJSILNIEJ dziedziczona spośród wszystkich
>> chorób psychicznych?
>
>
> To ale to inne gacie sa. Ja wlasnie podwazam rownolegle ta szeroko
> spotykana teze, jakoby wina za meczenie slabszych byla niska samoocena.
> Mam wrazenie, ze to jest raczej od doopy strony, tzn. hard wired jest
> potrzeba konkurowania, ale niska samoocena powoduje, ze delikwent boi
> sie stanac w szranki z realnymi przeciwnikami, to walczy (i oczywiscie)
> z ewidentnie slabszymi - niby to samo, ale jednak nie.

No cóż, na razie jestem raczej zwolennikiem Adlerowskiego dążenia do
mocy, jako reakcji na fakt poniżenia "samym dzieciństwem"/bez "łatki",
że koniecznie "trudnym"/. To trafiając na "hard wired" wmontowany moduł
samooceny obniża go i domaga się działań kompensacyjnych. Jeśli dokłada
się jakieś upupianie np. przez "starszego brata", to wówczas siła
potrzeby kompensacji będzie większa.

Czyli "moduł" sam w sobie daje jedynie sposobność, życie wypełnia go
treścią. Podobnie zresztą jest ze strukturami odpowiadającymi za
rozumienie mowy czy rozpoznawanie twarzy.

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 42 . [ 43 ] . 44 ... 50 ... 73


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jakie to smutne '' miłość''.
Nawiedzony internet, grożą nam egzorcyzmy.
Trójca Święta Psyche
Jak katolicy w imię Boże, dokonują miłowania bliźniego.
Anhedonia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »