W piątek 13-sierpnia-2004 o godzinie 21:54:48 interpio napisał/a


>Czesciowe odplatnosc moze odstrasza potencjalnych hipochondrykow ;-)
>To rozwiazanie tez wydaje mi sie dobre, jestem za czesciowa odplatnoscia
>drobnych zabiegow i wizyt ale wysoko platne zabiegi powinne byc za darmo
>lub za bardzo niewielka odplatnosc

We Francji pobyt za pobyt w szpitalu pacjent płaci zryczałtowaną
stawkę dzienną w dość umiarkowanej wysokości (nie wiem ile obecnie, w
czasach, gdy tam mieszkałem była to mniej więcej wartość 1 biletu do
kina). Oczywiścię i tę sumę zwróci ubezpieczenie dodatkowe, jeśli
pacjent je posiada, a, jak napisałem wcześniej, takie ubezpieczenie
posiada większość ludzi, którzy pracują.

Oczywiście osoby ubogie nie płacą nic ani za wizyty, ani za lekarstwa
ani za szpital. Jedynym ich problemem jest to, że muszą się udać do
ośrodka pomocy społecznej po odpowiednie formularze, z którymi idą do
lekarza (nadal dowolnego) i oddają mu je, a lekarz załatwia wtedy
sprawy opłat bezpośrednio z ośrodkiem.

Teraz co do cen:

Lekarz ogólny to wydatek w wysokości +/- 3 biletów do kina a
najdroższy, psychiatra, to +/- 6 biletów do kina za wizytę. Ceny
wszystkich leków są ujednolicone.

Ten system działa doskonale, ale wymaga niestety dość wysokich stawek
ubezpieczeniowych obowiązkowo potrącanych z wynagrodzeń.


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz