LeoTar napisal(a):
> Nie sadze by celem dzialalnosci samicy bylo upodobnienie samczyka do
> skurwiela. Raczej chce go podpuscic aby potem mogla zrzucic nan poczucie winy,
> Chyba slyszales o manipulowaniu pozuciem winy mezczyzn przez kobiety. Wkazdej
> kryzysowej sytuacji kobieta gra role slabszego, pokrzywdzonego osobnika by
> wzbudzic sympatie otroczenia a zarazem zniechecic otoczenie do mezczyzny.

Jesli dobrze pamietam to mówiles o kobiecie która jest podlegla
wlasnym autorytetom. To tak jakby ona zupelnie nie istniala jako
calkowicie indywidualna istota. Ona chce byc jak jedna osoba z
partnerem. Widzi faceta jako jakis ogon, cos co jest z nia
polaczone. Dla niej przemoc to jedyne wyjscie ona nie nauczyla sie
inaczej.

O tym brutalnym gwalcie co mówil Przemek? Ja to przezylem.
Przedtem wogóle nie bylem brutalny i nigdy nawet nie pomyslalem ze
przemoc moze kogos podniecac, nie wiedzialem, ze mnie to tak
podnieci.

Bylem wtedy tak wkurzony, ze wkoncu stalo sie. Dopadlem ja.
Cos we mnie w pewnym momencie peklo. Prosila sie po prostu. Juz
nawet nie pamietam o co bylem tak wkurzony, ale ten dzien to byla
jedna wielka klótnia i potem to jej swietoszkowate obrazalstwo.
Wiec dopadlem ja. Upajalem sie tym, przekroczylem pewna granice
gdzie kobieta krzyczy nie, a mnie przestalo to obchodzic. Dostala z
liscia w ryj, zdarlem z niej ubranie, wyrkecilem lapy, wyzywalem
ja od jebanych suk, kurew itp.

a wiesz co ona na to?
Rozesmiala mi sie w twarz. Zaczela mnie wyzywac, obrazala mnie i
to ostro, ale sie przy tym smiala i widzialem ze odczuwala
radosc i podniecenie. Przez moment jednak zawachalem sie,
trzymalem ja i upajalem sie zdobycza jak kot mysza.
Spojrzala na mnie z demonicznym usmiechem i powiedziala "i co kurwa
teraz zrobisz, co sie tak patrzysz, nie wiesz jak mnie zerznac czy
co?"

To nie jest tak, ze gwalt to jest cos przeciwko twojej religii...
twojej milosci do blizniego, czasem kogos po prostu podnieca sila
i przemoc i nawet specjalnie prowokuje i wkurza druga osobe. Ok moze
w tym wypadku nie bylo to specjalnie, ale ta podswiadoma chec
przemocy nie oznacza ze wlasciwa jest krytyka przemocy.
Chodzi mi o to, ze okazac milosc mozna po prostu okazujac jaja,
wytracajac kobiecie nóz z reki jak uwaza sie ze nie jest
zbytnio porabana i chce sie z taka byc. ;)