Data: 2001-06-26 09:08:42
Temat: Re: Otylość, Cukrzyca, Serce, Dieta
Od: "Beve" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "George Zieba" <b...@o...com.au> napisał w wiadomości
news:cc5589ba.0106221807.4a957c36@posting.google.com
...
> Nie obchodzi mnie czy określony sposób żywienia nazywa się
> dieta Atkinsa, Kwaśniewskiego czy Pana Twardowskiego.
> Liczy się efekt.
A czy nie może być tak, że ludzie po prostu mają różne organizmy i różną
konstytucję ciała i żyją w różnych klimatach i nie ma jednej diety
optymalnej (przez małe "o") dla każdego? Bo naprawdę tyle przykładów ile Ty
podałeś dla ozdrowieńców dzięki DO można podać dla innych diet, w tym
wegetariańskiej i makrobiotycznej gdzie tłuszczów nasyconych w ogóle mało
się je a a to węglowodanów dużo.
Skoro uznaje się że każdy ma inne dziedzictwo genetyczne, inne skłonności do
chorób, inne rzeczy ludziom szkodzą, to dlaczego nie można uznać że układy
trawienne również pracują w różny sposób i to co jeden trawi w 100% i ma z
tego korzyści to drugi nie strawi tak dobrze więc i korzyści nie odniesie
czyli będzie musiał zjeść coś innego, często w ogóle z innej grupy
pokarmowej, żeby przyswoić substancje odżywcze potrzebne jego organizmowi.
Czy jest sens dawać takie same zalecenia dietetyczne dla osób z genetycznie
uwarunkowaną otyłością i wychudzeniem, dla kobiet i mężczyzn, Eskimosów,
Polaków i Afrykańczyków, młodych i starych i tak dalej.
Co jakiś czas pojawia się nowa rewelacyjna dieta która faktycznie działa
pozytywnie na wielu ludzi w tym oczywiście zawsze na autora tej diety, więc
pojawia się nadzieja że to właśnie jest uniwersalne panaceum dla zdrowia. A
po jakimś czasie się okazuje że jednak nie działa dobrze na wszystkich, że
niektórzy ludzie stosujący tę dietę chorują. Może tak właśnie jest z
"piramidą żywieniową": tłuszcz to nie jest takie zło - zależy dla kogo,
węglowodany też.
|