Brewerwenianus pendulus....
Roślinka extra.
Jako ze zdobycie brewera przed laty to cos na granicy cudu dla
przeciętnego zjadacza chleba to jak tylko było to możliwe wysiałem nasiona
brewewra wraz z nasionami świerka schrenka .
Kiełkowanie jak pamiętam było całkiem niezłe ale potem zaczęły się schody.
Zagon był w odkrytym gruncie pod okapem z modrzewia.
Przyrosty były bardzo nierówne. a i siewki krzywe .
Pikowane gineły.
Jako ze kierowałem się ostrożnością procesowa i nie wszystkie od razu
pikowałem a tylko partiami to cześć roślinek utrzymałem .
Dopiero siewki 3 letnie przetrzymywały pikowanie i podejmowały wzrost.
Okazało się ze najlepiej przetrzymały siewki posadzone metoda trochę
toporna.
Wycina się darń na szerokość szpadla głębokości około 20 cm . Trochę ziemi
z darni w ten dołek się wsypuje .
Sadzi się siewkę a w rogach wtyka gałęzie sosny...takie na 30 cm
One dają osłonę przed słońcem i innymi żyjącymi (koty ... i łażącymi bez
umiaru ogrodnikami i innymi spacerowiczami )
Sadzone tym sposobem przetrzymywały zimy .
System korzeniowy tych siewek jest niezmiernie delikatny . Korzonki
bardzo cienki i długie.
Nie jestem zawodowcem w tej dziedzinie a tylko amatorem i trudno mi te
doświadczenia zdyskontować z innymi (mam na myśli dendrologów biegłych w
piśmie ) .
Uczę się na własnych błędach a postępuje czasami intuicyjnie..
Z siewkami świerku Schrenka jest podobnie ja z siewkami brewera.
Z kilkuset siewek na początku pozostało mi kilka ( kiepski wynik )
Wbrew pozorom nie rozpieszczam siewek brewera . Są odporne na czasowe
przesuszenia . Tracą tylko kilka igieł i dalej egzystują..;-) Podlewanie
może raz w tygodniu czasami co dwa ...Nie nawożę...
Prawdopodobnie nigdy nie zobaczę za życia na tym łez padole efektu swojej
pracy bo jak oceniam żeby siewki te uzyskały wygląd dorosłego drzewa i
pendulowaty wygląd potrzeba kilkudziesięciu lat... Chyba nie dotrwam.....
Uszanowanie
Jacek