Data: 2001-01-07 22:33:57
Temat: Re: PINK FLOYD
Od: "Paulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa po prostu" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:935grb$40c$1@news.tpi.pl...
> Dobry wieczór - bardzo pilnie potrzebuje do poprawy kondycji psychicznej a
dokładniej do
> wyciagnięcia się z potężnego doła Pink Floyd Ciemnej strony księżyca ,
Wish you were here
> a a gdyby jeszcze solowe płyty Ricka Watermana....gdzie moge znaleźć te
muzykę z dalekiej
> przeszłości? kiedyś pomagała, może teraz też?
> a Wy czego słuchacie przy dołach psychicznych?
> pozdrawiam z głębokich depresji Ewa.
W dole glebokim slucham ciszy, nieruchomy Król Bolesci :-),
w troche plytszym czegos, co pozornie ten dol jeszcze bardziej poglebia,
czyli uprawiam "przyjemnosc bycia smutnym", jak nazywaja to zaprawieni w
nurzaniu sie we wlasnym smutku Portugalczycy, sluchajac wlasnie
portugalskiego Madredeus: Os Dias de Madredeus, Ainda, O Paraiso; muzyki z
filmu The Million Dollar Hotel; Portishead; muzyki z filmu Wszystko o mojej
matce. Gdybym mial sluchalbym tez wtedy muzyki z filmu Wszystkie poranki
swiata. Dol nie przechodzi, ale staje sie perwersyjnie przyjemny:
melancholia, splendid isolation, oderwanie i dystans.
W dolku malym, czy tez raczej po prostu braku górki, nakrecam sie wesola
muzyka np. Nusrata Fateha Ali Khana, Cher, ABBA, Les Negresses Vertes itp.
itd.
Diabolo
|