Data: 2011-02-08 20:37:39
Temat: Re: POLISH REFUSE
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-08 19:50, cbnet pisze:
> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:iirdke$kk5$1@usenet.news.interia.pl...
>
>> ROTFL :-D
>
> Bym się nie śmiał tak ostentacyjnie na twoim miejscu...
>
> Dwie sprawy (podpinam sie tutaj, choć będzie o kilku innych
> twoich "sugestyjach").
> Zanim zaczniesz czytać proszę abyś sie skupił...
>
...
> jeszcze trochę...
>
...
> OK, spróbujmy. ;)
Co za fantastyczny suspens :-)
Ala co cię tak przycisnęło? Nie mogłeś wytrzymać? Ja już siadałem i
chciałem Ci odpisać na twoje wcześniejsze pytanie, bo nieładnie tak
zostawiać pytań bez odpowiedzi...
> 1. Zaproponowałeś dwie zasady minimum dla użytkowników
> grup dyskusyjnych:
> - elementarny szacunek dla innych użytkowników,
> - kultura osobista.
>
> Ale wcześniej złamałes pierwszą z nich "sugerując" iż powinienem
> zrezygnować z pisania na niuwsy.
> Skoro zatem sam łamiesz własne, podstawowe zasady, to nie
> masz podstaw aby wymagać od innych ich respektowania.
Problem w tym, że niczego nie złamałem :-)
Jak słusznie zauważyłeś zaproponowałem dwie zasady minimum dla
UŻYTKOWNIKÓW grup dyskusyjnych. To są zasady które powinny być
przestrzegane JEŚLI już zdecydujesz się skorzystać z takiego narzędzia
wymiany poglądów jakim są takie grupy dyskusyjne.
Ale nie ma przecież PRZYMUSU korzystania z takiego narzędzia i
związanego z tym korzystaniem doświadczania wszystkich jego zalet i wad.
Wszak rozmowa powinna być PIP (znaczy przyjemna i pożyteczna),
ew. od biedy PAP (przyjemna albo pożyteczna), ale dlaczego męczyć się
rozmową APAP (ani przyjemną ani pożyteczną)?
Jeśli z jakichś względów nie odnajdujesz ani pożytku ani przyjemności w
rozmowach na publicznych grupach o charakterystyce Hyde Parku, to zapisz
się np. na zamknięte moderowane forum, gdzie użytkownicy prezentowali
będą wymagany przez twoje ego poziom (ew. załóż i moderuj własne forum,
albo bloga, gdyby okazało się, że na żadnym forum nie potrafią docenić
prezentowanego przez ciebie poziomu)
> W dodatku prawdopodobnie [domniemuję], zrobiłeś to przyjmując
> "mimochodem" założenie, iż nie każdy użytkownik jest godzien,
> aby postępować wobec niego wedle tych zasad, a jeśli tak
> to kierowałes się tymi samymi pobudkami co ja gdy je złamałem.
Nie złamałem żadnej zasady, którą Ci polecałem...
Ty zapytałeś, ja Ci odpowiedziałem
> Przyjmując dalej, że jesteś osobą rozumną i odpowiedzialną,
> nie masz tym samym wyboru: musisz uznać moje racje i poddać się.
To jest mój ulubiony argument :-)
Niestety muszę Cię zmartwić. Będąc osobą rozumną i odpowiedzialną,
nie muszę i nie uznaję twojej racji i nie zamierzam się poddawać
> W innym razie, jeśli brak ci odpowiedzialności, niedorzecznością
> byłoby gdybyś oczekiwał ode mnie traktowania powaznie tych
> zasad, których sam nie traktując poważnie, starasz się wykorzystywać
> instrumentalnie.
Ja zasady o których mówimy traktuję bardzo poważnie
> Tym samym strzeliłeś sobie w stopę IMHO.
Chyba jednak nie
> 2. Jako dzierżący funkcję kurzego przydupasa nie masz wyboru
> i musisz uznać racje swoich szacownych koleżanek starających
> się przywołać cię do porządku, gdy przekraczasz ustalenia
> przez nie poczynione co do mnie, czyli jako osoby z którą
> nie powinno sie rozmawiać/dyskutować.
Znowu niestety nie masz racji co do wyboru.
Wynika to właśnie z charakterystyki grup. Każdy odpowiada za siebie
i dyskutuje z tymi osobami, z którymi dyskutować jest wg niego
pożytecznie i\lub po prostu przyjemnie.
Ale jeśli nie chcesz z kimś dyskutować, to wystarczy go ignorować,
a nie obrażać w najgorszych wulgaryzmach. "Niedyskutować" też można z
klasą i elegancko, a nie po chamsku.
Tym bardziej, że jak zauważyłem to ty przodujesz w wyzywaniu ludzi TYLKO
za to że się z tobą nie zgadzają, bądź nie pasują do twojego
dyskusyjnego, wymaganego poziomu. Naprawdę dużo złej woli i samozaparcia
z twojej strony trzeba, żeby neutralną dyskusję o języku polskim
doprowadzić do stanu "spier..aj kur..ko" jak to zrobiłeś z medeą.
A musisz pamiętać, że to są słowa, za które w realnym życiu dostałbyś
"po mordzie" albo miał sprawę w sądzie
> Rola przydupasa zobowiązuje, i właściwie nie masz w tym
> punkcie realnego wyboru.
> Ufam tu, że jeśli się nad tym zastanowisz, to przyznasz mi
> w tym rację.
Niestety nie mogę Ci przyznać racji, bez względu na twoją ufność
Stalker
|