Data: 2011-02-10 12:54:24
Temat: Re: POLISH REFUSE
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-10 11:46, medea pisze:
> W dniu 2011-02-10 08:02, Lebowski pisze:
>> Moj ojciec zwykl mawiac, ze dobrym slowiem osiagniesz wiecej niz zlym.
>> IMO pieprzyl, co zreszta sama pewnie zaraz dowiedziesz.
>> Ale po kolei.
>> Gdyby twoj agresor wyzwal cie incydentalne od kurew, to mozna by
>> stwierdzic, ze jest debilem i ma problemy.
>> Jesli natomiast raz po raz prowokujesz go do tego, to niestety ale
>> sama masz problemy i to wieksze niz on.
>> Zauwaz, ze cbnet nie wyzywa wszystkich. Niektorych wcale nie zaczepia,
>> a z innymi rozmawia bez agresji slownej.
>> Reaguje agresywnie tylko przejaw pewnej mentalnosci, nawet nie osoby,
>> bo potrafi tez zamienic np. z toba pare nieagresywnych slow.
>> Poprostu zle reaguje na konkretna mentalnosc i nie mozna nawet
>> powiedziec, ze ma z tym problem, poniewaz nawet pomimo furii, w ktora
>> wpada ma w wiekszosci pozytywny odzew grupy.
>> Oczywiscie nie mozna tez powiedziec, ze wina lezy w np. twojej
>> mentalnosci lub jest ona nieprawidlowa.
>> Ty tez masz bardzo pozytywny odzew i chyba nawet duzo lepszy niz cbnet.
>> Na pewno jestes juz na tyle dorosla, ze zdajesz sobie sprawe, ze nie
>> dasz rady przypodobac sie wszystkim, tak zeby kochal cie caly swiat
>> bez wyjatku i na pewno potrafisz sie obejsc bez milosci niektorych
>> jego czesci, jak np. cbneta.
>> Dlatego bylbym szczerze zobowiazany, gdybys nie generowala wiecej
>> pretensji do niego i obelg w odpowiedzi, bo nic tym nie osiagniesz, a
>> tylko niepotrzebnie popsujesz humor sobie i innym.
>> To jak, dasz rade zrobic raz cos z glowa? ;)
>
> Cieszę się, że zdobyłeś się na jakąś w miarę chłodną analizę sytuacji,
> chociaż i tak - jak widać - nie masz chyba pełnego oglądu.
> Gdybyś nie zauważył, to on pierwszy po swoim wielkim come backu się do
> mnie odezwał w jakimś wątku, NIE JA, więc założyłam, że znormalniał. A i
> tak kilka jego uwag zostawiłam bez odpowiedzi, bo uznałam je za
> potencjalnie zapalne. Ten ostatni temat jest dla mnie skądinąd ciekawy,
> więc ciągnęłam bez względu na osobę. Nie czuję się W OGÓLE
> odpowiedzialna za jego agresywny wybuch. Rozmawiałam z nim normalnie,
> być może nawet zbyt delikatnie jak na jego - pomimo mglistego pojęcia o
> temacie - autorytarny ton. Nikt tutaj nie zasługuje na specjalne
> względy, żeby chodzić wokół niego na paluszkach, a już tym bardziej nie
> ktoś, kto bezceremonialnie krytykuje wszystko i wszystkich wokół
> (niekoniecznie mając do tego jakieś silne podstawy, co nieraz już
> pokazał). Jednak nie prowokowałam go. No cóż, Qrę lubię bardziej i jeśli
> na czyjejś sympatii mi zależy, to na jej właśnie, więc posłałam jej
> uśmiech - jeżeli u kogoś powoduje to furię, to pozostaje tylko współczuć
> braku dystansu do samego siebie. A już zupełnie nie rozumiem, jak można
> tą drogą dojść do rzekomych kłopotów w relacjach damsko-męskich.
> A co do mentalności - jeżeli ktoś aż tak źle reaguje na jakąkolwiek
> mentalność, to niech się zamknie w zakładzie psychiatrycznym, bo jest po
> prostu groźny (sądząc po sile reakcji w porównaniu z bodźcem).
> Jak dla mnie temat jest skończony.
>
> Ewa
A nie mowilem, ze moj ojciec pieprzyl i jedyna droga do zrozumienia
wiedzie poprzez bol i przymus wywolane kijem?
Przykro mi, ale chyba nie bardzo mozesz dalej udawac az tak durnej,
jakbys chciala.
Tyle razy juz zostalas tu zbluzgana, ze nie mozesz juz raczej powiedziec:
- ale ja przeciez nie wiedzialam, ze tak bedzie.
Moze ten debil glob by w to jeszcze uwierzyl, ale u niego tez dostaniesz
kurew na 200% jak ruszysz wiadomy temat.
Musisz poprostu to lubic inaczej bys sie nie prosila o nie biorac udzial
w dyskusjach prowadzacych za kazdym razem do obelg, a raczej nawet unikala.
Niestety, nie moge rowniez uznac cbneta za odpowiedzialnego, poniewaz
ten czlowiek nie potrafi utrzymac kontroli nad swoimi slownymi
ekskrementami, podobne jak niektore kaleki nad podobnymi potrzebami
fizjologicznym.
|