Data: 2009-04-28 16:17:34
Temat: Re: PRZYSZŁY MI SKRZYNKI...
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 28 Kwi, 17:40, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
> Użytkownik <i...@g...pl> napisał w
wiadomościnews:3643c191-3736-420b-8324-2d235a0ade72@
z16g2000prd.googlegroups.com...
> Lepiej mniej, a częściej.
>
> Dokładnie - mogę robić dowolne ilości na miarę domu, wędzić jeszcze nie.
> Ale juz niedługo. Wędzarnia też na naturalne paliwo, połączona z suszarnią
> do kiełbas, grzybów, warzyw i owoców...
> Ty robisz na codzienne zużycie - nie ususzyłbym bez wyrzeczeń...
> :-))))))))))
> A marzą mi się szynki litewskie
A mnie kindziuk, taki prawdziwy, w świńskim pęcherzu.
>- już wędziłem u teściowej - przez dwa
> tygodnie w zimnym dymie godzinę rano i druga wieczorem. To było niebo w
> gębie...
> Słoninę wędziłem - fantastyczna do barszczy, grochówek, fasolówek,
> jajecznicy, chleba...
Ja się przymierzam do paprykowanej, wędzonej na zimno... Mniammm...
> Kupiłem 10 małych skrzynek D-140 część na pracę z mięsem, część na inne
> potrzeby:http://www.opakowania.alitom.pl/op_mieso.ht
ml
> Peklownik 20/1 też pod tym adresem.
Mam gary z pokrywkami szklanymi - duże, nierdzewne, różne rozmiary,
jak już pisałam. Przez taką pokrywkę wygodnie się obserwuje, jak i czy
dobrze wygląda mięso peklujące się (dociskam mięso słojem z wodą
postawionym na dużym talerzu, zresztą kapustę podkiszam takoż). Więcej
sprzętu już mi się na półkach w spiżarni nie zmieści - i tak mam je
(półki) już po sufit, wokoło, aż trudno się obrócić z zamachem. Kiedy
postawimy budynek gospodarczy z prawdziwego zdarzenia, będzie w nim
pomieszczenie robocze, wędzarnia w kominie z porządnym paleniskiem, a
także pojemne lodówki. Będą mogły dzieci i wnuki w nich buszować do
woli :-D
|