Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Palenie a sidy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Palenie a sidy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-09-10 17:21:09

Temat: Palenie a sidy
Od: Solaris <s...@b...inspired> szukaj wiadomości tego autora

Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też stopniowo
odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień jeden/dwa szlug/i mniej?)

* sid jako efekt uboczny po rzuceniu paleniu (złe samopoczucie, drgawki, itp itd)

--
Born to raise hell.
Linux registered user: 408584
Contact: GG#3802676, solaris#idns.pl
19:16:28 -!- Platyna Erroneous Nickname

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-09-10 17:37:13

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: LUKY <l...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

Solaris pisze:
> Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też stopniowo
> odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień jeden/dwa szlug/i mniej?)
>
> * sid jako efekt uboczny po rzuceniu paleniu (złe samopoczucie, drgawki, itp itd)
>

Z własnego doświadczenia wiem że lepiej od razu, poprostu "nie palisz od
jutra" - nie że od pon, wtorku, za tydzien, od nowego roku - poprostu od
jutra. Wszelkie cackanie się, papierosek co dwa dni itd nie ma sensu -
to tylko powoduje że dalej jesteś uzależniony od nikotyny.
Poprostu musisz odstawić na dobre...
a sidy to efekt występujący max 2 tyg. - a najbardziej pierwszy tydzień,
drugi już naprawde jest ok.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-09-10 20:20:50

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Earl <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Solaris wrote:

> Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też
> stopniowo odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień
> jeden/dwa szlug/i mniej?)

Tylko od razu i bez żadnych substytutów.Ograniczanie palenia nic nie daje, a
polepsza tylko "smak" wydzielanych papierosów.Tak przy okazji, metoda
tzw. "silnej woli" jest beznadziejna, bo delikwent nawet kiedy rzuci
palenie na zawsze, to do końca życia będzie sobie wmawiał, że z czegoś
wspaniałego zrezygnował, co jest oczywistą bzdurą.
Paliłem 20 lat, nie palę od 4 miesięcy i wiem, że już nie zapalę - po prostu
jestem szczęśliwym niepalącym, choć wcześniej nie mogłem sobie wyobrazić
dnia bez papierosa, że o piwku nie wspomnę ;)
Rzuciłem palenie po przeczytaniu motywacyjnej książeczki "Łatwy sposób na
rzucenie palenia"(Allen Carr - metoda "easyway").
Co do objawów odstawienia nikotyny, to są one znikome przy odpowiedniej
motywacji, a o jakichś drgawkach w ogóle zapomnij - wręcz przeciwnie
staniesz się znacznie spokojniejszy już po 2-3 dniach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-09-11 13:15:04

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Sławek SWP <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W: News:2...@b...inspired,
Od: Solaris <s...@b...inspired>
Było:
> Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też
> stopniowo
> odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień jeden/dwa
> szlug/i mniej?)
>
> * sid jako efekt uboczny po rzuceniu paleniu (złe samopoczucie,
> drgawki, itp itd)

O 13,55 córka poprosiła żebym nie palił a o 14,00 już nie paliłem. Było to
12.08.2002. Żułem Nicorette przez dwa tygodnie, nie zużyłem całego zestawu
"rzucacza"...

--
Sławek SWP - Przy odpowiedzi na priv adres trzeba poprawić

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-09-11 16:50:51

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Solaris <s...@b...inspired> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 11 Sep 2007 15:15:04 +0200, jakże pięknego
Sławek SWP <s...@w...pl> wystukał co zawarte poniżej:

:: W: News:2...@b...inspired,
:: Od: Solaris <s...@b...inspired>
:: Było:
:: > Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też
:: > stopniowo
:: > odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień jeden/dwa
:: > szlug/i mniej?)
:: >
:: > * sid jako efekt uboczny po rzuceniu paleniu (złe samopoczucie,
:: > drgawki, itp itd)
::
:: O 13,55 córka poprosiła żebym nie palił a o 14,00 już nie paliłem. Było to
:: 12.08.2002. Żułem Nicorette przez dwa tygodnie, nie zużyłem całego zestawu
:: "rzucacza"...

Myślałęm o tym, ale nie wiem czy to mi pomoże ;) Ale być może, spróbuję tego.

--
Born to raise hell.
Linux registered user: 408584
Contact: GG#3802676, solaris#idns.pl
19:16:28 -!- Platyna Erroneous Nickname

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-09-11 16:53:15

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Solaris <s...@b...inspired> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 10 Sep 2007 22:20:50 +0200, jakże pięknego
Earl <e...@w...pl> wystukał co zawarte poniżej:

:: Solaris wrote:
::
:: > Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też
:: > stopniowo odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień
:: > jeden/dwa szlug/i mniej?)
::
:: Tylko od razu i bez żadnych substytutów.Ograniczanie palenia nic nie daje, a
:: polepsza tylko "smak" wydzielanych papierosów.Tak przy okazji, metoda
:: tzw. "silnej woli" jest beznadziejna, bo delikwent nawet kiedy rzuci
:: palenie na zawsze, to do końca życia będzie sobie wmawiał, że z czegoś
:: wspaniałego zrezygnował, co jest oczywistą bzdurą.
:: Paliłem 20 lat, nie palę od 4 miesięcy i wiem, że już nie zapalę - po prostu
:: jestem szczęśliwym niepalącym, choć wcześniej nie mogłem sobie wyobrazić
:: dnia bez papierosa, że o piwku nie wspomnę ;)
:: Rzuciłem palenie po przeczytaniu motywacyjnej książeczki "Łatwy sposób na
:: rzucenie palenia"(Allen Carr - metoda "easyway").
:: Co do objawów odstawienia nikotyny, to są one znikome przy odpowiedniej
:: motywacji, a o jakichś drgawkach w ogóle zapomnij - wręcz przeciwnie
:: staniesz się znacznie spokojniejszy już po 2-3 dniach.

Po 2 dniach mam delire ;) Tzn, źle się czuje, nawet strasznie. Ale w sumie mi ciężko
jest
rzucić dlatego, że lubię palić :) Dlatego jest mi ciężko i nie widzę przez to siebie
bez papierosa.
Będe musiał jednak spróbować po raz Nty ;P Ale to jak zwykle, po weekendzie. Tylko ja
nie wiem
jak mam się odizolować od ludzi palących, w pracy wszyscy palą (prawie, za wyjątkiem
jednej osoby z
13'stu)...

--
Born to raise hell.
Linux registered user: 408584
Contact: GG#3802676, solaris#idns.pl
19:16:28 -!- Platyna Erroneous Nickname

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-09-11 16:55:04

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Solaris <s...@b...inspired> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 10 Sep 2007 19:37:13 +0200, jakże pięknego
LUKY <l...@N...pl> wystukał co zawarte poniżej:

:: Solaris pisze:
:: > Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też stopniowo
:: > odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień jeden/dwa szlug/i
mniej?)
:: >
:: > * sid jako efekt uboczny po rzuceniu paleniu (złe samopoczucie, drgawki, itp
itd)
:: >
::
:: Z własnego doświadczenia wiem że lepiej od razu, poprostu "nie palisz od
:: jutra" - nie że od pon, wtorku, za tydzien, od nowego roku - poprostu od
:: jutra. Wszelkie cackanie się, papierosek co dwa dni itd nie ma sensu -
:: to tylko powoduje że dalej jesteś uzależniony od nikotyny.
:: Poprostu musisz odstawić na dobre...
:: a sidy to efekt występujący max 2 tyg. - a najbardziej pierwszy tydzień,
:: drugi już naprawde jest ok.

Dwa tygodnie... dla mnie to długo. Najgorszy jest ranek, jak idę do pracy. Wchodzę
do pomieszczenia a tam zadymione... :S Tylko też mam dziwne korby z tym paleniem,
mam zajęcie to nie palę nawet cały dzień, ale chyba tylko z lenistwa. Nie chce mi się
wstać
podejść np. do okna i zapalić...

--
Born to raise hell.
Linux registered user: 408584
Contact: GG#3802676, solaris#idns.pl
19:16:28 -!- Platyna Erroneous Nickname

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-09-11 20:42:20

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Earl <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Solaris wrote:

> Dnia Mon, 10 Sep 2007 22:20:50 +0200, jakże pięknego
> Earl <e...@w...pl> wystukał co zawarte poniżej:
>
> :: Solaris wrote:
> ::
> :: > Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też
> :: > stopniowo odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień
> :: > jeden/dwa szlug/i mniej?)
> ::
> :: Tylko od razu i bez żadnych substytutów.Ograniczanie palenia nic nie
> :: daje, a polepsza tylko "smak" wydzielanych papierosów.Tak przy okazji,
> :: metoda tzw. "silnej woli" jest beznadziejna, bo delikwent nawet kiedy
> :: rzuci palenie na zawsze, to do końca życia będzie sobie wmawiał, że z
> :: czegoś wspaniałego zrezygnował, co jest oczywistą bzdurą.
> :: Paliłem 20 lat, nie palę od 4 miesięcy i wiem, że już nie zapalę - po
> :: prostu jestem szczęśliwym niepalącym, choć wcześniej nie mogłem sobie
> :: wyobrazić dnia bez papierosa, że o piwku nie wspomnę ;)
> :: Rzuciłem palenie po przeczytaniu motywacyjnej książeczki "Łatwy sposób
> :: na rzucenie palenia"(Allen Carr - metoda "easyway").
> :: Co do objawów odstawienia nikotyny, to są one znikome przy odpowiedniej
> :: motywacji, a o jakichś drgawkach w ogóle zapomnij - wręcz przeciwnie
> :: staniesz się znacznie spokojniejszy już po 2-3 dniach.
>
> Po 2 dniach mam delire ;) Tzn, źle się czuje, nawet strasznie.

Dlatego mówię, że grunt to sobie dobrze wytłumaczyć - musisz zacząć cieszyć
się niepaleniem, musisz zauważyć jak palacze Ci zazdroszczą niepalenia,
musisz zacząć współczuć palaczom ;), a wtedy z każdym dniem będzie łatwiej.
Jeśli jednak masz zamiar zmuszać się do niepalenia to już lepiej pal dalej,
mniej zdrowia stracisz ;).
Niepalenie jest przyjemnością, a palenie tylko niweluje przykre objawy,
które są spowodowane paleniem;)

> Ale w sumie
> mi ciężko jest rzucić dlatego, że lubię palić :)

Doskonale Cię rozumiem, też tak myślałem, ale to tylko złudzenie - Ty musisz
palić, a nie lubisz;)

> Dlatego jest mi ciężko i
> nie widzę przez to siebie bez papierosa.

Ja 20 lat nie miałem dnia przerwy, bo nie widziałem siebie bez papierosa, na
tym to polega pułapka nałogu.

> Będe musiał jednak spróbować po
> raz Nty ;P Ale to jak zwykle, po weekendzie.
> Tylko ja nie wiem jak mam się
> odizolować od ludzi palących, w pracy wszyscy palą (prawie, za wyjątkiem
> jednej osoby z 13'stu)...

Przy odpowiedniej motywacji problemem może być tylko przebywanie w
zadymionym pomieszczeniu, bo dym zaczyna bardzo śmierdzieć.Nie jest
problemem obracanie się w towarzystwie palaczy, bo to oni Ci zazdroszczą
niepalenia, a Ty im tylko możesz współczuć i pomóc własnym pogodnym
przykładem.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-09-13 15:27:39

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Mondo <m...@m...mondo> szukaj wiadomości tego autora

Solaris wrote:
> Wg. was palenie lepiej rzuić od razu (ale to potęguje sidy), czy też stopniowo
> odstawiać fajki (czyli palić mniej, przykładowo co dzień jeden/dwa szlug/i mniej?)
>
> * sid jako efekt uboczny po rzuceniu paleniu (złe samopoczucie, drgawki, itp itd)
>

Moze pomoc tabex albo plastry nicorette. testowalem na sobie, aktualnie
nie pale ale wracalem do palenia po paru miesiacach ale tu juz motywacja
sie klania.... ale na sam moment rzucenia w/w jest ok.


Mondo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-09-13 16:59:19

Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Solaris <s...@b...inspired> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 11 Sep 2007 22:42:20 +0200, jakże pięknego
Earl <e...@w...pl> wystukał co zawarte poniżej:

:: > Ale w sumie
:: > mi ciężko jest rzucić dlatego, że lubię palić :)
::
:: Doskonale Cię rozumiem, też tak myślałem, ale to tylko złudzenie - Ty musisz
:: palić, a nie lubisz;)

Niekoniecznie ;) Faktem jest, że to nałóg ale chodzi też o to, że LUBIĘ PALIĆ :)
Czasem miło się idzie z papierosem do jakiegoś celu ;) Przynajmiej smutno nie
jest po drodze ;))

:: > Dlatego jest mi ciężko i
:: > nie widzę przez to siebie bez papierosa.
::
:: Ja 20 lat nie miałem dnia przerwy, bo nie widziałem siebie bez papierosa, na
:: tym to polega pułapka nałogu.

Lepiej było nie zaczynać ;)

:: > Będe musiał jednak spróbować po
:: > raz Nty ;P Ale to jak zwykle, po weekendzie.
:: > Tylko ja nie wiem jak mam się
:: > odizolować od ludzi palących, w pracy wszyscy palą (prawie, za wyjątkiem
:: > jednej osoby z 13'stu)...
::
:: Przy odpowiedniej motywacji problemem może być tylko przebywanie w
:: zadymionym pomieszczeniu, bo dym zaczyna bardzo śmierdzieć.Nie jest
:: problemem obracanie się w towarzystwie palaczy, bo to oni Ci zazdroszczą
:: niepalenia, a Ty im tylko możesz współczuć i pomóc własnym pogodnym
:: przykładem.

Ale chodzi o to, że jak czuje dym (nikotyne) to mnie ciągnie i co wtedy mam zrobić.
Opuscić pomieszczenie? Troche bez sensu. Ciężko jest się nie przełamać i nie
zapalić. Ale cóż, będe próbował... może się uda ;)

--
Born to raise hell.
Linux registered user: 408584
Contact: GG#3802676, solaris#idns.pl
19:16:28 -!- Platyna Erroneous Nickname

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Klinika okulistyczna na Chałubinskiego/Wroclaw - szukam opinii
cito
Fotel do komputera a zdrowie
Propolis
krzywa cukrowa i krzywa insulinowa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »