Data: 2003-09-05 21:35:16
Temat: Re: Palenie c.d.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zielsko napisał:
> A to mam nadzieję tez tylko żart? Wiesz przeca, że skutek byłby
> opłakany.
Dlaczego opłakany? - tytuniu nie wychodujesz w domu [w odróżnieniu od
fermentacji 1410 ;)], no może jedną roslinkę, ale trzeba ją jeszcze
umiejętnie sfermentować. Marycha jest zakazana i jakos nie widzę, żeby
ją na ulicy palili. A dodatkowo - do uzależnienia od tytoniu potrzebny
jest pewien okres [mi to zajęło ponad pół roku], więc sztachnięcie się
od czasu do czasu nie powinno jeszcze wywoływać uzależnienia. Tak na
marginesie - papieros palony od czasu do czasu też wywołuje fajne
uczucia, choć chyba słabsze niż inne psychotropy [że jest, to raczej nie
ma co sie spierać]. Owszem - może by więcej osób miało kontakt z
papierosem, choć przy obecnym poziomie chyba trudno o więcej, ale nałóg
byłby mniej powszechny. Powiedzmy, że wystarczy kara za przyłapanie na
paleniu i zakaz sprzedaży, bez dotkliwych kar za posiadanie [tylko
rekwizycja i może mały mandacik] - trzeba uderzać w klienta a nie w
sprzedawcę [uderzanie w sprzedawcę kończyło się Mafią, w przypadku
alkoholu]. Tylko że wtedy naprawdę się okaże, jak znaczna kasa z akcyzy
płynie do budżetu [w Polsce to bodajrze procenty, a nie promile].
Flyer
|