siwa pisze:

>> Niestety w obecnej sytuacji zależycie też od tego wszystkiego dookoła
>> co się nazywa społeczeństwo.
>
> Nie mam pojęcia kto był najgłupszy. I na tym m.im. polega sztuka, że
> moje dziecko też nie.

Czasami dobrze jest mieć rozeznanie w temacie...

> Niekoniecznie musi czerpać z tego społeczeństwa
> wszystkie najgorsze rzeczy.

Ależ nikt mu nie każe...

> Poczucie estetyki kształtuje się latami i jakoś mnie nie zaskakuje to,
> że moje dziecko ma włosy do połowy pleców i marzy o glanach, a nie
> tleni grzywki i nie szuka najnowszego modelu dresu.
> Pewne rzeczy są jednak do przewidzenia.
> Marna ta Twoja socjologia.

Ale w którym miejscu? Bo na razie (tak jak Lia) to tak z pozycji
felietonistki: "Marna ta Twoja bełkotliwa socjologia"

Co jest fałszywego w stwierdzeniu:
"Ja i moi najbliżsi nie jesteśmy autonomiczni i kompletnie oderwani od
społeczeństwa"

Albo w tym:
"Funkcjonujemy w społeczeństwie i narażeni jesteśmy na skutki działania
wzorców wg którego funkcjonuje?"

Przecież to nie musi być wpływ polegający np. na wyborze przez Ciebie,
czy Twojego syna aktualnie "modnego" stylu ubierania.

Czy jeśli Twojego długowłosego syna skopie ekipa krótko ogolonych synów
w dresach, wychowanych w kulcie siły i na agresywnych mediach, to
przyznasz, że jednak wzorce zachowań przekazane tym "chłopcom" miały na
Was wpływ?. Czy wtedy np. zmartwisz się, że jednak w grach
komputerowych, w telewizji jest za dużo przemocy?

To o czym ty piszesz, że nie musisz wiedzieć kto jest najgłupszy, że
kształtujesz syna sama, itp. (od siebie dodałbym jeszcze np. otaczanie
sie ludźmi o podobnych poglądach) to jest opis sposobów na uniknięcie
tego wpływu, a nie dowód że tego wpływu nie ma.

Stalker

P.S. Mam dzisiaj strasznie duzo pracy i mogę mieć problemy z "trzymaniem
tempa w dyskusji", więc dłuższy brak odpowiedzi nie będzie oznaczał
braku szacunku do "polemizatora" :-)

--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski