Data: 2002-09-08 10:17:54
Temat: Re: Pamiec
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkowniczka "Kropelka*" napisala:
>
> Mam taki problem ze nie potrafie zapamietywac twarzy.
> (...) Z nazwiskami tez ciezko idzie bo skoro nie mam w
> glowie twarzy to trudno mi ja skojarzyc z imieniem czy
> nazwiskiem.
Mam dokladnie to samo i faktycznie jest to niesamowicie klopotliwe :)
Jest pare osob od ktorych uslyszalem, ze chyba wstydze sie ich i dlatego
przechodze obok obojetnie (a ja zwyczajnie nie rozpoznaje), ze sie nie
przyznaje itp. Wogole ktos musi byc dosc blisko abym rozpoznal rysy.
Myslalem, ze to wada wzroku ale na badaniach otrzymalem ocene 5/5 i
faktycznie widze na duze odleglosci, tyle ze mam klopoty ze szczegolami.
Wkurza mnie to, ze ide ulica, widze kogos i nie wiem czy to zludzenie, ze
twarz wydaje mi sie znajoma, czy tez faktycznie juz te osobe poznalem.
Polaczenie nazwiska i wygladu rowniez sprawia mi trudnosci. Czasem jest
tak, ze jedna osobe pod tym wzgledem traktuje oddzielnie. Ktos mnie pyta
czy znam jakas tam osobe a ja zawsze wtedy odpowiadam, ze musialbym
zobaczyc bo moze i znam, ale tak z samego nazwiska to nie kojarze :)
Zastanawiam sie, czy to moze nie bierze sie z mojej niesmialosci (ktora
juz chyba na szczescie mija ;-P). Bylo mi glupio sie komus przygladac, a
jak juz na kogos patrzylem to nie wnikliwie tylko "slizgalem" sie
wzrokiem. Niby patrzylem na te osobe ale jej nie widzialem (nie zapadala
mi w pamieci). Teraz problem sie zmienil - poznaje tylu ludzi, ze trudno
mi ich zapamietac ;) Musza miec w sobie cos charakterystycznego co ulatwi
zapamietanie. Takze gdy czuje, ze kontakt jest tylko chwilowy to nie
zapamietuje twarzy (z oszczednosci miejsca w pamieci? ;-))
pozdrawiam
Greg
|