Data: 2013-06-28 07:56:25
Temat: Re: Pamięć wody - przypomnienie.
Od: Lebowski <lebowski@******.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-06-28 06:25, Chiron pisze:
> Użytkownik "Lebowski" <lebowski@******.net> napisał w wiadomości
> news:51cbfde1$0$1460$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>
>>>>>>> Człowiek w szale nie jest samym tylko odczuwaniem- choć zależy,
>>>>>>> jak to
>>>>>>> pojmujesz. On przecież do swojego odczuwanie nie ma dostępu.
>>>>>>> Odgrodził
>>>>>>> się od niego szczelnie.
>>>>>>
>>>>>> To, że przeżywa coś nieświadomie znaczy, że nie odczuwa? Ciekawe
>>>>>> podejście.
>>>>>>
>>>>>>> Jednakże- należy wyłączyć myślenie kognitywne-
>>>>>>> które np będzie odpowiadać za racjonalizowanie naszego gniewu.
>>>>>>> To coś
>>>>>>> zupełnie, ale to zupełnie innego: czuję (np gniew)- i staram się
>>>>>>> z tym
>>>>>>> gniewem po prostu poczuć. Może go zrozumiem (rozumienie na poziomie
>>>>>>> emocji)- a może nie (też na tym poziomie). Albo jakoś się do tego
>>>>>>> rozumienia zbliżę. To jest myślenie emocjami.
>>>>>>> Rozumienie kognitywne odpowiada za coś takiego: "czuję gniew, bo
>>>>>>> krótko
>>>>>>> spałem, a rano musiałem się kąpać w zimnej wodzie". Jest to tylko
>>>>>>> racjonalizacja.
>>>>>>
>>>>>> No to jesteśmy w domu. Mylisz myślenie kognitywne z
>>>>>> racjonalizacją. To
>>>>>> nie jest tożsame.
>>>>>>
>>>>>>> Choć- być może- nie zupełnie bezpodstawna. To naprawdę
>>>>>>> trudno opisać słowami. Philip Kapleau opisał, jak 2 ludzi ciężko
>>>>>>> okaleczonych przez wojnę- zapragnęło zrozumieć, dlaczego sąwojny.
>>>>>>> Pierwszy- dużo czytał, rozmawiał z tymi, którzy przeżyli hekatombę
>>>>>>> wojenną. Rozmyślał wiele. W końcu napisał o tym książkę.
>>>>>>> Drugi nosił w sobie to pytanie. Medytował. Rozmawiał z ciężko
>>>>>>> doświadczonymi wojną ludźmi. I pewnego razu zobaczył światło. I
>>>>>>> zrozumiał.
>>>>>>
>>>>>> Każdy zrozumiał na swój sposób, tzn. posługując się sobie najbliższą
>>>>>> metodą. To wcale nie znaczy, że jeden zrozumiał lepiej, a drugi
>>>>>> gorzej.
>>>>>>
>>>>>>> To całkiem inne przecież rodzaje rozumowania. Ba! ponoć to
>>>>>>> rozumowanie
>>>>>>> kognitywne jest o wiele młodsze od emocjonalnego. Skoro jakiś
>>>>>>> czas się
>>>>>>> bez niego obywaliśmy..:-)
>>>>>>
>>>>>> Kiedy się bez niego obywaliśmy i skąd to wiadomo?
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>> No wiesz- cały czas tłumaczę, piszę- nie potrafię Ci (chyba) lepiej
>>>>>>> przedstawić swojego stanowiska- i tego, jak odbierasz mnie. Tak
>>>>>>> naprawdę
>>>>>>> nie mam wpływu na Twój odbiór tego. I- choć się nie zgadzam- to
>>>>>>> przecież
>>>>>>> trudno, żebym chciał na Twój obraz mojej osoby wpłynąć. Było by
>>>>>>> to...daremne.
>>>>>>
>>>>>> Oczywiście, przecież odbieram Cię używając głównie swojej IE i żadne
>>>>>> racjonalne argumenty tutaj niczego nie zmienią. ;)
>>>>>>
>>>>> Oczywiście- co tu zaszło- jak to widzę- utrata kontekstu.
>>>>> Odpowiadasz na
>>>>> zdania- które przecież mają swój kontekst. No ale ok- spróbujmy może
>>>>> tak: Ja stawiam tezę, że są dwa rodzaje inteligencji- emocjonalna i
>>>>> kognitywna. Oba rodzaje ze sobą współistnieją- nie ma tu nawet ostrej
>>>>> granicy między nimi. IMO- tu nie ma między nami różnic. Nigdzie też
>>>>> nie
>>>>> pomyliłem myślenia kognitywnego z racjonalizacją- uważam, że każda
>>>>> racjonalizacja jest przejawem głównie myślenia kognitywnego.
>>>>> Podkreślam:
>>>>> głównie. Z czego nie wynika, że istnieje wynikanie w drugą stronę.
>>>>> Człowiek zawsze coś czuje- lecz ma z tym różny kontakt. I właśnie
>>>>> wykładnikiem tego kontaktu z sobą- jest inteligencja emocjonalna.
>>>>> Stawiam tezę, że w naszej kulturze coraz więcej ludzi ma rozwiniętą
>>>>> inteligencję kognitywną- kosztem emocjonalnej. Z czego nie wynika, że
>>>>> nie posiada emocjonalnej. Ludzie, nie mający ze sobą kontaktu
>>>>> (ściślej:
>>>>> mający kiepski kontakt)- "kładą do głowy" rzeczy, które powinni czuć.
>>>>> Stąd mało kogo dziwią już dziś takie dziwolągi: : "kocham (lubię,
>>>>> nienwaidzę etc) cię z powodu..." , czy na pytanie: jak się czujesz?
>>>>> intelektualna odpowiedź: "no dobrze (źle)- no bo jak się mam w taki
>>>>> dzień czuć?".
>>>>>
>>>>> IMO- dobrym przykładem na różnicę rozumienia emocjonalnego i
>>>>> intelektualnego była przytoczona przeze mnie historia o ludziach,
>>>>> którzy
>>>>> chcieli zrozumiieć, dlaczego są wojny. Zgoda- każdy z nich użył
>>>>> narzędzia, które miał a raczej: którym posługiwać się nauczył. I tu
>>>>> nie
>>>>> rozumiem Twojej opinii, że żaden nie zrozumiał tego lepiej czy
>>>>> gorzej. W
>>>>> mojej opinii- ten, który zrozumiał tylko swoim intelektem-
>>>>> wcale_tego_nie_zrozumiał. W ten sposób można zrozumieć np geometrię
>>>>> różniczkową- ale_nie_człowieka.
>>>>>
>>>>> Jeśli chodzi o to, że rozumowanie kognitywne jest o wiele młodsze od
>>>>> intelekutalnego: postawiłem smilkę. Kilka razy czytałem, że jakaś- tam
>>>>> część mózgu odpowiadająca za myślenie kognitywne jest o wiele
>>>>> młodsza od
>>>>> tej odpowiedzialnej za emocjonalne i rozwija się intensywnie u homo
>>>>> sapiens dopiero od kilkudziesięciu tysięcy lat. A najintensywniej w
>>>>> ostatnich stuleciach. Ja to kładę między bajki- tak, jak i inne tego
>>>>> typu teorie- szczególnie mapy mózgu (która część za co odpowiada)-
>>>>> stąd
>>>>> smilka.
>>>>
>>>>
>>>> Albo może jest tak, że inteligencja to po prostu endomorfizm w
>>>> strukturze informacji gromadzonej przez człowieka i od tej struktury
>>>> należałoby wyjść zamiast próbować dopasować różne określenia i
>>>> zasłyszenia, a nuż coś się trafi, co na oko będzie pasowało ;)
>>> Właśnie o tym piszę- niemożność zrozumienia pojęć opisujących emocję z
>>> poziomu inteligencji kognitywnej. Tu- Twoje matematyczne wręcz podejście
>>> do tego zagadnienia.
>>
>> A czy Twoim zdaniem inteligencja kognitywna bazuje na tej samej
>> strukturze informacji co inteligencja emocjonalna czy innej?
>>
>
>
> Z Wikipedii- choć nie zgadzam się z ich utożsamieniem inteligencji z
> rozumem (fragment):
> "zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia.
> Zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy
> i umiejętności w sytuacjach nowych." Ja uważam, że dobrą definicją
> inteligencji będzie "umiejętność poprawnego kojarzenia ze sobą
> informacji". Wszystko, z czego korzysta inteligencja- jest w nas.
> Zarówno baza wiedzy z przeczytanej książki matematycznej jak i baza
> emocji ze spotkania z przyjaciółmi. Tyle, że ktoś może świetnie
> koojarzyć zdobytą wiedzę matematyczną- nie potrafiąc jednocześnie
> zrozumieć, poczuć się - z tym, co zaszło na spotkaniu towarzyskim- albo
> odwrotnie: doskonale będzie rozumieć swoje i innych emocje, będzie
> wiedział więc np jakie są relacje między jego znajomymi, kto i co z
> kim:-) - ale nawet po kilkukrotnym przeczytaniu książki od matematyki-
> za nic nie zbliży się nawet do zrozumienia tego tematu.
Nie chodzi mi tu o jakiś skrajny przypadek empaty-debila, który podałeś
na końcu, o ile w ogóle są takie przypadki, ale o normalnych ludzi
inteligentnych kognitywnie i emocjonalnie.
2 założenia mamy tutaj wspólne, jak to napisałeś: wszystko, z czego
korzysta inteligencja jest w nas i inteligencja jest umiejętnością
poprawnego kojarzenia ze sobą informacji.
Z polskiego na nasze zapytam więc ponownie, czy Twoim zdaniem
inteligencja kognitywna kojarzy informacje z tego samego zbioru
informacji co inteligencja emocjonalna?
|