W dniu 2013-07-14 16:27, e pisze:

> Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie Ewo,
> ale zasadą w homeopatii (wg Hahnenmanna)
>
> http://en.wikipedia.org/wiki/Samuel_Hahnemann
> na postawie wielu doświadczeń
> jest leczenie "podobnego podobnym", tzn.
> że substancja która w dużym stężeniu wywołuje zespół_OBJAWÓW,
> w małym stężeniu je leczy.
> W homeopatii nie nazywa się choroby, określa się możliwie maksymalną
> ilość objawów i ich występowanie w czasie, co pomaga, co szkodzi
> a następnie dobiera do tych objawów najbardziej pasującą substancję.

W przypadku jednak "alergii nosowych" (cokolwiek to miałoby być)
_przyczyny_ objawów mogą być tak odległe od siebie, jak z Tatr do
Bałtyku. Dlatego właśnie dziwi mnie wrzucenie ich do jednego worka. Nie
wiadomo, o jaką alergię chodzi, nie wiadomo, co uznaje się za rzekome
"wyleczenie", nie wiadomo, o jaki konkretnie lek chodzi, ani nawet ilu
pacjentów wzięło udział w badaniu i jaki owo badanie miało przebieg
(żadnych odnośników np. na literatury/stron "peer review"). Podawane są
jakieś dane procentowe. Równie wiarygodne badanie moglibyśmy zrobić
sobie tutaj na grupie, uznając z jednej strony np. Ciebie, XL, Chirona i
Waszych psich pupili za skutecznie leczonych przez homepotyczne leki, a
z drugiej strony np. mnie. Też procentowo homeopatia górą! ;)


> Określa się też czy objawy są nagłe, ile trwają i do tego dobiera
> tzw. potencję. Można to ogarnąć ;), jeśli się nie ma uprzedzeń.
>
> http://creator.edu.pl/artykuly/homeopatia-materia-me
dica.html

Tu nie chodzi o uprzedzenia, a raczej o osobiste doświadczenia. Tak jak
u Was, czyli tym, którym homeopatia pomaga.

Ewa