<i...@g...pl> wrote in message
news:ceb5bbe6-5cf2-4ee8-91fb-114a02b22b9a@25g2000hsx
.googlegroups.com...
On 20 Wrz, 05:46, "Prawusek" <p...@i...pl> wrote:
> <i...@g...pl> wrote in message
>
> news:f1a1329a-ce8d-4c1d-90c4-32696a55743b@z66g2000hs
c.googlegroups.com...
> Ty mnie norrrrmalllnie zaniedbujesz! Gdzieś jest???
>
> Piłam dzisiaj nalewkę z aronii - sąsiedzi nam sprezentowali skromne
> 0,7 :-)
> Pychota! I mocne! I kolor cudny. Moje uwielbienie dla wiśniówki
> zachwiało się w posadach :-)
> Może moje złe doświadczenia z aronią biorą się ze zbyt długiego
> przetrzymywania owoców w moszczu? - z tych pesteczek garbniki wtedy
> przechodzą do roztworu i smak surowizny nadają. Hmmm, rzuć przepis na
> Twoje aroniowe wino, może być na priv, zwłaszcza z opisem
> postępowania z moszczem w kwestii czasowej - tzn ile ta aronia w
> całości tam przebywa?
>
> Całusy od XL :-)
>
> Nie wolno miażdżyć owoców, gdyż będzie gorzkie - ot przepis.
> Maruda się martwi - po początkowej burzliwej fermentacji (zbyt krótkiej,
> więc na dzikich drożdżach) ucichła we wszystkich fermentorach, cukru
> dostatek. Spodziewa się straty. Sześć fermentorów - to prawie 100l.

Pewnie za zimno i tyle. Niemożliwe, aby fermentacja całkowicie ustała
tak po prostu bez przyczyny.

Nie. Mam Zentral Heizung, na chodzie - ucichła, gdy zapalono. Z otwartym
oknem mam (przed c.o . też 21-22°C w kuchni). Przed chwila zakończyłem
prace - zaszczepiłem moszcz pirosiarczynem i dodałem pożywki, smak i zapach
przyjemny, ale nie alkoholowy, słodkie. Pieni się więc jest nadzieja, że
ruszą szlachetne drożdże, kożucha, po za śladami dziczyzny nie ma. Zajrzę za
dwa-trzy dni - ocenić co dzisiaj zdziałałem. A Matuda to panikara - dawniej
ja robiłem - zawsze przy niedostatku tego co trzeba na czas. Ona lubi "last
minute", a ja nie cierpię. Dlatego mam przewagę sprzętów nad rzeczywistymi
potrzebami. Dlatego, gdy zepsuto mi pompę spalinową - miałem ręczną, gdy w
ręcznej zrobiono mi psikusa wziąłem zbiornik na przyczepę i napełniłem z
wodociągu (i tak zabawa trwa już 40 lat)... Mnie nie można złamać. A
zwłaszcza takie złamasy kutane nie mogą mi dać rady - nie ma takiej rury na
świecie, której nie mógłbym odetkać!!! :-P))))))))))))