« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2002-08-01 14:01:16
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?> Zupelnie inaczej rozumiem ten fragment. Podobnie na naukach przedmalzenskich
> tlumaczyl te wersy nasz zaprzyjazniony ksiadz.
Pisałam już, że ten sam fragment można różnie interpretować. Jedyny sposób
interpretacji jaki przychodzi mi do głowy, a nie powoduje uznania przeze mnie
Bibli za zło, to ten, który podałam. To znaczy, ten o szacunku do ziemskiego
prawa. Bo ciężko mi sobie wyobrazić, by DOBRY Bóg popierał posiadanie człowieka
na własność.
> Dlaczego poleca sie mezczyznie kochac zone, a kobiecie szanowac meza?
Mężczyźnie poleca się kochać i dbać o żonę. Żona ma się do niego odnosić ze
czcią i _być_mu_poddaną_. To coś więcej niż szacunek.
> Bo sa to uczucia, z ktorymi te plcie maja niejakie problemy...dlatego zwraca
> sie na nie szczegolna uwage.
Co innego zwrócenie szczególnej uwagi, a co innego "Lecz jak Kościół poddany
jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim" 5.24.
> Kobieta nie ma problemu z okazywaniem uczuc (zazwyczaj), natomiast z
> okazaniem szacunku swojemu mezczyznie, bardzo czesto, a mezczyzni (typowi)
> nie potrafia okazywac uczuc - a powinni, bo tego oczekuja kobiety. Dlatego
> tez sw. Pawel zwraca na to szczegolna uwage.
Na pewno dlatego?
Poza tym naprawdę wygląda to na coś więcej niż "zwrócenie szczególnej uwagi".
> To nie jest takie glupie,
> traktowanie mezczyzny z szacunkiem wyrabia w nim poczucie odpowiedzialnosci
> i de facto bardzo ulatwia kobiecie zycie (nawet wspolczesnej), jesli przy
> tym on stara sie milowac nas jak samego siebie (a kogo tak naprawde bardziej
> kochamy?), to nie widze problemu.
Miłować jak siebie samego powinniśmy każdego bliźniego. IMO szanować również
(już kiedyś pisałam, że na brak szacunku trzeba sobie u mnie zasłużyć). Tak
więc szczególne dla małżeństwa są: uległość wobec męża i dbanie o żonę. I to
jest kontrowersyjne, a nie szacunek czy miłość.
> Dlaczego my kobiety wspolczesne tak sie
> bronimy przez scedowaniem czesci odpowiedzialnosci za wspolne zycie na
> naszych mezczyzn?
My to znaczy kto? Ja się nie bronię. Pod warunkiem, że jest to część władzy i
związanej z nią odpowiedzialności, a nie całość. Bronię się za to przed próbami
ubezwłasnowolnienia mnie - a tym jest podejmowanie decyzji mnie dotyczących bez
uzgodnienia ich ze mną.
> IMO, walka plci nie ma najmniejszego sensu,
A znasz kogoś, kto uważa, że walka płci ma sens? Na czym ona polega, kto ją
prowadzi?
> > Polecam przeczytanie fragmentu "Niewolnicy a panowie" dla wyrobienia sobie
> > zdania na temat sensu kierowania się zasadami podanymi w tym liście.
> > Uznają one
> > niewolnictwo za coś normalnego i... polecają się mu podporządkować i
> > służyć
> > swym panom z całą gorliwością!
>
> Chyba odrobine przesadzilas...
Naprawdę?
> > Fragment ten był wykorzystywany przez białych w
> > RPA do podtrzymywania apperhaidu (tak się to pisze?)
>
> Nie tak.
A jak? Ale jeśli wiesz jak, to pewnie wiesz co to takiego :-)
> Iza
Sadira
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2002-08-01 14:07:48
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?> > Mnie szacunek kojarzy się ze swego rodzaju respektem wobec osoby nim
> > obdarzanej, z uznaniem, żeby nie użyć tu za mocnych słów, jej wyższej roli
> w
> > stadzie, np. szacunek dla starszych, czyli jednak gorszą pozycją w
> układzie.
>
> A ja tak niesmialo spytam - jak mam okreslic szasunek do dziecka na
> podstawie tego co piszesz? Kocham je i szanuje ogromnie, a jakos wyzszej
> pozycji w stadzie nie ma :)
> ale rozumiem o co chodzi :)
Ten rodzaj szacunku, związany z pozycją i zasługami proponuję
nazywać "specjalnym szacunkiem" lub "czcią" - tak dla lepszego wzajemnego
zrozumienia :-)
Sadira
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2002-08-01 14:11:52
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?> > Zupelnie inaczej rozumiem ten fragment. Podobnie na naukach
przedmalzenskich
> > tlumaczyl te wersy nasz zaprzyjazniony ksiadz.
>
> Pisałam już, że ten sam fragment można różnie interpretować. Jedyny
sposób
> interpretacji jaki przychodzi mi do głowy, a nie powoduje uznania
przeze mnie
> Bibli za zło, to ten, który podałam. To znaczy, ten o szacunku do
ziemskiego
> prawa. Bo ciężko mi sobie wyobrazić, by DOBRY Bóg popierał
posiadanie człowieka
> na własność.
W Biblii to nie był DOBRY Bóg lecz Bóg Izraela.
I poszukaj po starym testamencie Gdzie On jest dobry?
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2002-08-01 14:17:48
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?> W Biblii to nie był DOBRY Bóg lecz Bóg Izraela.
>
> I poszukaj po starym testamencie Gdzie On jest dobry?
Ale podane fragmenty pochodzą już z Nowego Testamentu :-)))
> Pozdrawiam
> Qwax
Sadira
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2002-08-01 15:02:14
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?Nie wiedzieć czemu d...@w...pl napisał(a) na grupę:
> Porównując partnerstwo małżeńskie do osady
> łodzi można dojść do wniosku, że trudniej złapać równe tempo
> i kierunek wiosłowania bez posiadania rodzinnego sternika.
A może by porównać małżeństwo do większego statku?
Tam sternik musi dokładnie wypełniać polecenia kapitana.
Dziewczyny, macie coś przeciwko roli kapitana, aby mąż
mógł podjąć pracę sternika? ;)
Olka
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2002-08-01 15:10:24
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Alex Jańczak" <o...@p...pl> napisał w
wiadomości news:aibil6$ns4$1@news.tpi.pl...
> A może by porównać małżeństwo do większego statku?
> Tam sternik musi dokładnie wypełniać polecenia kapitana.
Na przykład Tytanica?
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2002-08-01 15:14:47
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?Nie wiedzieć czemu d...@w...pl napisał(a) na grupę:
> Użytkownik "Alex Jańczak" <o...@p...pl> napisał w
> wiadomości news:aibil6$ns4$1@news.tpi.pl...
>
>> A może by porównać małżeństwo do większego statku?
>> Tam sternik musi dokładnie wypełniać polecenia kapitana.
>
> Na przykład Tytanica?
Jeden biedny Titanic poszedł na dno, ale setki innych
jakoś sobie radzą...
Olka(sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem)
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2002-08-02 04:43:28
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Ania K." <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:aibe2l$6fr$1@pippin.warman.nask.pl...
> Ja tak spędzam często wakacje. Przyznam, że wszyscy (ze
znajomymi) ustalamy
> trasę i przy sterowaniu nie ma to jak zmiennik.
Przy sterowaniu? Myślę, że jeśli już, to przy wiosłowaniu,
które jest czynnością męczącą i wioślarzowi należy się
zmiana, co przekładając na rodzinę oznacza wszelką opiekę i
pomoc wioślarzowi przez sternika:-)
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2002-08-02 05:38:25
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?> > W Biblii to nie był DOBRY Bóg lecz Bóg Izraela.
> >
> > I poszukaj po starym testamencie Gdzie On jest dobry?
>
> Ale podane fragmenty pochodzą już z Nowego Testamentu :-)))
>
cytat mówił o Biblii
przypomnę:
*********
Pisałam już, że ten sam fragment można różnie interpretować. Jedyny
sposób
interpretacji jaki przychodzi mi do głowy, a nie powoduje uznania
przeze mnie
Biblii za zło, to ten, który podałam. To znaczy, ten o szacunku do
ziemskiego
prawa. Bo ciężko mi sobie wyobrazić, by DOBRY Bóg popierał posiadanie
człowieka
na własność.
*************
A poza tym czyżby to byli różni Bogowie ?????
A może Bóg Starego Testamentu się "ucywilizował"????
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2002-08-02 07:37:04
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aid2ft$nam$1@news2.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Ania K." <a...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:aibe2l$6fr$1@pippin.warman.nask.pl...
>
>
> > Ja tak spędzam często wakacje. Przyznam, że wszyscy (ze
> znajomymi) ustalamy
> > trasę i przy sterowaniu nie ma to jak zmiennik.
>
> Przy sterowaniu? Myślę, że jeśli już, to przy wiosłowaniu,
> które jest czynnością męczącą i wioślarzowi należy się
> zmiana, co przekładając na rodzinę oznacza wszelką opiekę i
> pomoc wioślarzowi przez sternika:-)
A nie, bo jak trzeba pagajować to pagajują wszyscy Panowi na łódce ;)))) A
zresztą od czego jest silnik??? Czasem wyciąga się pagaje przy podejściu do
brzegu i odejciu od brzegu. Poza tym można bez sterować wiosłując nie
używając stera.
Pytałam czy pływałeś łódką? ;))))
Bo z tego co piszesz to chyba nie bardzo.
A jeżeli chodzi o obranie najlepszej drogi to, jak pisałam wcześniej, można
razem, bo razem znamy się na życiu.
Pozdrawiam w ten upał - nie wiem czy da się normalnie przelewać na monitor
to co się myśli
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |