Data: 2008-01-19 11:15:49
Temat: Re: Partnerzy osób niepełnosprawnych
Od: "Tor_pan" <o...@m...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Romek" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
> Ostatnio w moim domu intensywnie dyskutuje się na temat nagadnień
> towarzyskich
> osób niepełnosprawnych. Pojawiło się twierdzenie, że osoba niepełnosprawna
> powinna szukać kogoś do stałego związku w środowisku osób
> niepełnosprawnych.
> Cholernie się zbuntowałem na takie poglądy. Bo jeżeli tak, to cała ta
> integracja
> jest wyssana z palca.
>
> Ja rozumiem ze nieporozumieniem jest wiązać z kimś tylko dlatego, że ów
> ktoś
> jest samotny. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że jest mentalność "a bo
> on
> jest niepelnosprawny". A jeżeli się okaże że taka osoba niepełnosprawna,
> jest o
> wiele dojrzalsza od tzw sprwawnej, chocby na skkutek własnej choroby?
>
> Ale argumentacja była taka: Jeśli zwiążesz sie z osobą sprawną, to masz
> mniejsze szanse powodzenia z kilku powodów.
>
> 1. Osoba sprawna może poczuć się rozczarowana, bo nie tak wyobrażała
> sobie swój
> związek. To może nastąpić po dłuższej znajomości, ale może nastąpić.
>
> 2.Rodzice osoby sprawnej mogą próbować rozdzielić córeczkę (zwłaszcza
> córeczkę),
> bo przecież życzyli córce jak najlepiej, a tutaj nagle "inwalida". I nie
> musi
> byc to wynik ich zlej woli, ale pokoleniowa róznica mentalności
>
> Śmiem twierdzić że nie zgadzam z tą argumentacją:
>
> Ad 1. Trzeba rozmawiać. Trzeba dużo ze sobą przebywać. Wyjaśnić sobie, że
> w
> przypadku osoby niepełnosprawnej jest trochę inaczej, ale wcale nie mmusi
> być
> gorzej. Ostatecznie obie strony posiadają jakis tam rozum, i go używają.
> Jesli
> rzeczywiscie dojdzie do rozczarowania, to znaczy ze znajomosc miała
> charakter
> ściśle interesowny.
>
> Ad 2. Jesli córeczka akceptuje swojego niepelnosprawnego partnera, można
> przypuszczać, że została wychowana w okreslony sposób. A to z kolei
> znaczy, że
> rodzice też mogą akceptować poczynania córeczki. Tak nie musi być, ale
> może.
>
> Co państwo o tym myślą?
Prawda leży "pośrodku".
Wskazana jest bardzo duża ostrożność przy tego typu związkach.
Rozczarowania wynikłe "ze ślepoty" altruizmu mogą być duże.
I to dla obu stron !
Tym bardziej, że osoby niepełnosprawne są często nadpobudliwe.
Łatwiej reagują emocjonalnie. Do tego mają często nieuświadomione
poczucie krzywdy.
Jestem za takimi w związkami, ale po dłuższej znajomości i
gruntownym sprawdzeniu się w życiu.
Żadne więc kościelne "po ślubie" itp pierdoły.
Ludzie w takim związku powinni mieć pewność, że nikt nikomu
nie "robi łaski" i są sobie wzajemnie potrzebni.
|