Data: 2009-07-20 13:59:42
Temat: Re: Patent na świnie dopuszczono w EU
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiesz....
temat jest wręcz przerażający, jak się nad nim zastanowić.
W swojej prostocie optuję za zwykłymi pomidorami, serami itd. Zwykłe, proste
życie, "po staremu".
> Ciekawa zbieżność w czasie: Monsanto stara się o patent na świnie,
> a w kwietniu 2009 EU zatwierdziła (na szczeblu unijnym) ten patent.
> Jak wiadomo patent ten budzi wielkie kontrowersje, gdyż w formie
> w jakim został zdefiniowany podlega mu ponad 70-80% obecnej
> europejskiej populacji trzody chlewnej.
Zastanawia mnie w ogóle, czemu Europa tak idzie im na rękę. (urzędnicy +
pieniądze = wszystko możliwe?)
Z filmu wyłapałam, że jakiś kraj Am.Pd. musiał zalegalizować rośliny
transgeniczne, bo Europa domaga się oznaczeń GMO (coś mi tu nie gra. Jakby
coś dzwoniło, tylko nie wiem gdzie. Może chodziło o to, że eksportują
kukurydzę genomodyfikowaną i ta, jako transgeniczna, musi mieć oznaczenie
GMO???)
> zrozumiałym staje się dlaczego Monsanto tak uparcie forsuje idee
> zlikwidowania głodu na świecie dzięki uprawom GMO w krajach
> Azji i Afryki.
Tak, idee, misje i inne "pierdy". Matko, jak ja nie lubię tego mydlenia
oczu. Chyba bym padła z wrażenia i od razu polubiła firmę, która przyznałaby
"tak, pracujemy, żeby zarabiać".
(Czytałeś może Biznes to nie bajka, Albo jak na 1000 sposobów pogmatwano
proste sprawy z życia firmy, Jacka Trouta? Zaleciłabym ją jako lekturę
obowiązkową na większości studiów ekonomicznych)
> Tymczasem skądinąd wiadomo, że świat obecnie wytwarza więcej
> żywności niż kiedykolwiek, a nadwyżka w produkcji żywności
> przekracza 20%.
Hmm, spytam się o źródło.
(Wiesz, uważam, że ludzi jest na świecie za dużo. Powinno nas być mniej,
powinnismy mniej siać/wykorzystywać i wszystko wróciłoby do równowagi, po
pewnym, krótszym lub dłuższym, czasie).
> A zatem nie o zwiększoną produkcję żywności tu chodzi, ale o coś
> zupełnie innego.
Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa......
> Reasumując: bardzo dobry obraz ukazujący gierki Hien przekonanych,
> że praktycznie mogą wszystko.
Odbieram to jako przejaw nowego zjawiska, w stosunku do którego świat może
obudzić się z ręką w nocniku. (jak np. okaże się, że połowa moich genów jest
własnością jakiejś firmy)
MK
|