Data: 2001-09-14 19:51:33
Temat: Re: Patrzeć a widzieć
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9ntm9j$jis$...@n...onet.pl, krzysztof(ek) at
k...@p...onet.pl wrote on 14-09-01 19:23:
>
> Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
> news:9nt85i$q6c$1@news.tpi.pl...
>
>> Wyglada na to iz typologia opata na roznicach
>> budowy ciala (astenik, atletyk, pyknik) dokonala
>> swego zywota w psychologii. :)
>>
>> Czyzby? :)
>
> A czyzby nie????
>
> krzysztof(ek)
>
A przeciez jednak z ciala - jego budowy, sposobu poruszania sie etc. mozna
wyczytac wiele hipotez, bo cialo okresla pewne predyspozycje. I odwrotnie -
budowa ciala czesto warunkuje, okresla nasze zycie, nasza aktywnosc. Nie bez
wyjatkow, odchylen i bledow, ale mimo wszystko cos w tym jest.
Co do obserwowania ludzi... lubie obserwowac twarze, mimowolne gramasy,
linie napiecia. Przegladam moje zdjecia... kiedy pokazuje je moim znajomym
tak latwo odgaduja okresy szczescia:) i nieszczescia:(
Dzisiaj widze ludzkie oczy - sa jak wielka studnia emocji. Uwielbiam madre,
otwarte jak u dziecka duze oczy. Sa tez uciekajace, rozlatane,
nieskoncentrowane oczy oszustow i egoistow.
Ale fakt faktem - fizjognomika bez czujnosci traci rasizmem. Moj byly
narzeczony nie akceptowal zadnej kolezanki z ustami waskimi, bo mawial, ze
wredne. Mylil czujna obserwacje ze stereotypem, tak jak bezmyslni
wielbiciele badz pogromcy blondynek:)
Fizjonomia to jedynie znaki. Czasami wioda na manowce, jesli sie
interpretuje je zbyt bezmyslnie:)))
Pozdr.
Joanna
|