Data: 2009-11-04 22:36:54
Temat: Re: Paulinie. (Szkoły).
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hcrosi$85q$1@news.onet.pl...
> No co Ty, Stokrota.
> Mój wujo, wielce szanowny, za młodu był niezłym łobuziakiem (np. opylił
> rynny z domu babci, jak miał 7 lat).
> Babcia posłała go do LO Modzelewskiego. W tamtych czasach to była szkoła
> męska, z wykładowym niemieckim, i zrobiła z wuja "człowieka". Przyjaźnie
> zawarte w tamtym okresie trwają do dzisiaj i wszyscy Ci panowie (z którymi
> wuj ma kontakt) zawędrowali bardzo daleko.
> Wuj też sobie "nieźle radzi" delikatnie mówiąc - jest bardzo majętnym
> facetem.
>
> Ja chodziłam do Rejtana, który wcześniej, jak LO im. Górskiego, był szkołą
> męską. Legendy krążyły długo potem.....
>
> Jak się głębiej zastanowić nad tym zjawiskiem, to chodzi o nauczycieli. W
> takim LO, mam wrażenie, dba sie odrobinę bardziej o dobór kadry - tzn. nie
> trafi tam ktoś z ulicy.
>
> Wuj o swoim LO mówi właśnie jak o genialnych nauczycielach.
> Ja w swoim LO też załapałam się na nauczycieli starej daty i twierdzę, że
> to jednak inna jakość.
>
> A wiesz, najważniejsze to miec wybór. Jedni poślą dzieci tam, inni gdzie
> indziej.
> Ja np. nie przepadam za ideą płatnych szkół społecznych, bo izolują dzieci
> od tych "normalnych".
> Nie mówiąc juz o poziomie nauczania.
> Ale to moje prywatne zdanie (i fakt, że chyba skręciłoby mnie ze skąpstwa,
> gdybym miała co miesiąc bulić PLN 1 thou za coś, co uważam całkowicie bez
> sensu).
>
> Buźka, MK
Bo tak naprawdę- chłopcy lubią się popisywać przed dziewczynami (to
normalka, ale uczenie się utrudnia), a jak dorastają- to zamiast myśleć o
nauce- podniecają się koleżankami- i to mocno roznegliżowanymi, z tego, co
obserwuję licealistki a nawet gimnazjalistki. Poza tym- na co uczyć na
pracach ręcznych chłopców gotowania a dziewczęta naprawy sprzętów domowych?
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|