Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Paulinie. (Szkoły).

Grupy

Szukaj w grupach

 

Paulinie. (Szkoły).

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 106


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2009-11-04 11:34:40

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły).
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

No co Ty, Stokrota.
Mój wujo, wielce szanowny, za młodu był niezłym łobuziakiem (np. opylił
rynny z domu babci, jak miał 7 lat).
Babcia posłała go do LO Modzelewskiego. W tamtych czasach to była szkoła
męska, z wykładowym niemieckim, i zrobiła z wuja "człowieka". Przyjaźnie
zawarte w tamtym okresie trwają do dzisiaj i wszyscy Ci panowie (z którymi
wuj ma kontakt) zawędrowali bardzo daleko.
Wuj też sobie "nieźle radzi" delikatnie mówiąc - jest bardzo majętnym
facetem.

Ja chodziłam do Rejtana, który wcześniej, jak LO im. Górskiego, był szkołą
męską. Legendy krążyły długo potem.....

Jak się głębiej zastanowić nad tym zjawiskiem, to chodzi o nauczycieli. W
takim LO, mam wrażenie, dba sie odrobinę bardziej o dobór kadry - tzn. nie
trafi tam ktoś z ulicy.

Wuj o swoim LO mówi właśnie jak o genialnych nauczycielach.
Ja w swoim LO też załapałam się na nauczycieli starej daty i twierdzę, że to
jednak inna jakość.

A wiesz, najważniejsze to miec wybór. Jedni poślą dzieci tam, inni gdzie
indziej.
Ja np. nie przepadam za ideą płatnych szkół społecznych, bo izolują dzieci
od tych "normalnych".
Nie mówiąc juz o poziomie nauczania.
Ale to moje prywatne zdanie (i fakt, że chyba skręciłoby mnie ze skąpstwa,
gdybym miała co miesiąc bulić PLN 1 thou za coś, co uważam całkowicie bez
sensu).

Buźka, MK



Użytkownik "Stokrotka" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
news:hcri48$ijv$1@news.onet.pl...
>> "Panie, które konczyly szkoly przeznaczone tylko dla kobiet, wykazuja
>> silniejsza potrzebe uczenia sie, niz ich kolezanki z koedukacyjnych
>> placówek oswiatowych. "
> Za to panowie byli prawdopodobnie na nizszym niz pszecetnie,
> bo nie mogli podciagac sie do poziomu dziewczyn, jak w klasie
> koedukacyjnej.
>
> Nie zyjemy dla nauki, tak jak nie zyjemy dla pracy,
> tak jak nie zyjemy dla pieniedzy.
> Tego typu hirarhia wartosci (pszedkladanie nauki ponad inne wartosci)
> powinna byc uznawana za slabosc, tak jak pracoholizm.
>
> Pszypomina sie dowcip:
> - Czy naukowiec powinien miec kohanke?
> - Oczywiscie: zona mysli, ze jest u kohanki, kohanka, ze u zony,
> a on sobie spokojnie siedzi w laboratorium.
>
> Byc moze zyskuje na tym spoleczenstwo, ale ci ludzie traca.
> Zas budowanie dobra spolecznego kosztem indywidualnego czlowieka
> bylo slusznie potepiane pszez kosciul w okresie komunizmu/socjalizmu.
>
> Nie zapszecze, ze moze poziom nauczania w takiej szkole jest wyzszy , ale
> jw.
>
> --
> (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->z lub sz, -ii -> -i)
> Ortografia to NAWYK, czesto nielogiczny, ktury ludzie ociezali umyslowo,
> nazucaja bezmyslnie nastepnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
>
>
>
>
>
>



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2009-11-04 14:01:08

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły).
Od: jilett <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 3 Lis, 20:40, XL <i...@g...pl> wrote:
> http://www.styl24.pl/article.php/art_id,2722/title,J
ak-wychowac-zdoln...
>
> "Wprawdzie nie jest to szkoła wyznaniowa, ale wiadomo, że uczniowie
> przeważnie pochodzą z rodzin katolickich. Podczas roku szkolnego mogą oni
> uczestniczyć w praktykach religijnych.
> Pomysł na taką szkołę zrodził się w grupie zaprzyjaźnionych ze sobą
> rodziców. Takie placówki działają od kilkudziesięciu lat na świecie"
>
> "Jego ośmioletni syn chodzi do drugiej klasy do Żagli, 11-letnia córka do
> Strumieni. - W tej szkole może się naprawdę wyszaleć: koszykówka, noga, dwa
> ognie - dodaje. - Tu wychowuje się mocnego faceta, nie mięczaka."
>
> "Od przedszkola przez wszystkie etapy szkoły realizowany jest specjalny
> program, który ma kształtować charakter. W każdym miesiącu nauczyciele
> skupiają się na innych umiejętnościach. Wrzesień to porządek, październik -
> pracowitość, potem kolejno: wytrwałość, przyjaźń."
>
> "Inspiracja płynie od założyciela Opus Dei - św. Josemarii Escrivy. Ten
> "święty od codzienności" istotną część nauk poświęcił rodzinie, w tym
> małżeństwu i wychowaniu dzieci. Stowarzyszenie nie ukrywa, że szkoły, choć
> są prywatną inicjatywą rodziców, korzystają z opieki duszpasterskiej
> kapłanów Prałatury Opus Dei, która wielu osobom kojarzy się z restrykcyjną
> i zamkniętą dla ogółu organizacją."
>
> "Absolwentki "Nazaretanek" znają świetnie kilka języków, łacinę, ale także
> pięknie się poruszają, nakrywają do stołu, układają kwiaty w wazonie. Tego
> uczą się na lekcjach kultury gestu. Siostry starają się chronić uczennice
> przed współczesnymi zagrożeniami: zbytnim liberalizmem, narkotykami,
> alkoholem. Szkoła przygotowuje dziewczyny zarówno do studiów, jak i do
> życia w rodzinie"
>
> "- Tak, czujemy się w dzisiejszym świecie szkołą elitarną, ale nie dlatego,
> że mogą się tu znaleźć uczennice bardziej zamożne czy lepiej urodzone, ale
> dlatego, że za znamię elitarności uważamy podstawy moralne i społeczne -
> dodaje siostra Ruth..."
>
> --
>
> Ikselka.

- [...]uśmiechnięte buzie uczni[...]
- elitarna
- [...]zależy jakie ambicje i wymagania mają rodzice[...]
-[...] jest rygor w ubiorze i stroju[...]
- noi rzecz jasna, kandydat musi być___ praktykującym___ katolikiem,
choć z kontekstu wynikało, że trafiają tam i kandydaci innego
wyznania.

Jestem zdania, że gdyby tak popytać szersze grono absolwentów niż
tylko znane persony, które de facto muszą się liczyć z każdym słowem
by nie stracić medialnej twarzy, to może
spektrum opinii o taki szkołach było by bardziej obiektywne niż to
widać w tym artykule.
No opisano tu pięknie, same superlatywy ...miód na serce ambitnych
chcących sie wykazać w we własnej społecznej komunie rodziców.
Dosłownie można by pomyśleć, że wychodzą ze szkół tych niemal same
geniusze, ułożone jak pieski chihuaha, nieskomplikowane w życiu bo z
bogatym ładunkiem moralnym osadzonym na fundamencie wiary. Jak znam
życie, jak by tak zajrzeć pod dywan to znalazły by sie i niechlubne
aspekty szkolnej rzeczywistość - nie bądźmy dziećmi XLka.
Ja chodziłam(w pewnym sensie) do podobnej szkoły i musze powiedzieć,
że mam na ten temat nieco odmienne zdanie. Owszem jeśli z góry się
zakłada, ze moje dziecko ma chodzić do szkoły katolickiej(bo jesteśmy
katolikami, bo umocni wiarę) to wszystko ok., jeśli naturalnie i
dzieciak tego chce.
Chodzi mi generalnie o to, że o ile do szkoły z silnymi wpływami KK
czy klasztoru, zakonu uczęszczałaby młodzież
tegoż i tylko tegoż wyznania, która notabene nie ma (przeważnie) nic
przeciwko temu by kształtowano ich poglądy religijne, o tyle
młodzież innowiercza ma już nieco ciężej. Sama byłam świadkiem, że
dziewczyna, która z wyznania była prawosławna chodziła na religię bo
tłumaczono jej, ze przecież to to samo. To samo? Nie sądzę, na ten
przykład oni inaczej się spowiadają. W całej szkole było więcej
prawosławnych i innych mniejszości, ale jej przykład utkwił mi w
głowie z racji tego, że była w mojej klasie.
Druga sprawa. Szkoła co prawda nie była stricte katolicka, ale dało
się zauważyć, ze duchowni mocno starali się żeby młodzieży
internackiej zagospodarować czas wolny - wiadomo nie piłką nożna.
Były jakieś modlitwy, kółka dyskusyjne w stylu ''Bóg kocha młodzież",
gospel po polsku i takie tam.
Co ciekawe pewna część z tej młodzieży chodziła tylko i wyłącznie na
te spotkania gdyż bała się stronniczości od strony pedagogów, którzy
również byli mocno zaangażowani religijnie. W zasadzie nie było by w
tym nic złego z perspektywy czasu. Faktem jednak pozostaje, że dziś
nieco liberalniej patrzę na człowieka i jego wolność wyznania i
niektóre sceny tamtejszej rzeczywistości wspominam z prawdziwym
niezadowoleniem.
Ponadto uważam, że zwykła publiczna "bezpłatna" szkoła tez może
wyprowadzić człowieka na ludzi o ile on wykaże inicjatywę. Znam wielu
ludzi po wiejskich podstawówkach, którzy zrobili karierę pomimo tz
wiejsko niskiego poziomu nauczania. Co do nauczycieli o czym wspomina
Vilar to po mojemu nie dzielą się na stara klika - dobrzy pedagodzy ,
młoda - źli niekompetentni. Nauczyciele dzielą się na służbistów
odbębniających robotę i na pasjonatów z powołaniem w sercu do zawodu.
A trzeba by zauważyć, że i dzisiejsza młodzież to nie ta sama co przed
15, 20, 30 laty. Z agresywnego , zaćpanego, sfrustrowanego tłuczka
nie zrobi się księdza.
--
Pozdrawiam
jilett

ps. globie jak zaczniesz mnie uświadamiać co kto mi mi kiedyś
zaprojektował... to popamiętasz ;)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2009-11-04 14:14:39

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły).
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


jilett wrote:
> On 3 Lis, 20:40, XL <i...@g...pl> wrote:
> > http://www.styl24.pl/article.php/art_id,2722/title,J
ak-wychowac-zdoln...
> >
> > "Wprawdzie nie jest to szkoła wyznaniowa, ale wiadomo, że uczniowie
> > przeważnie pochodzą z rodzin katolickich. Podczas roku szkolnego mogą oni
> > uczestniczyć w praktykach religijnych.
> > Pomysł na taką szkołę zrodził się w grupie zaprzyjaźnionych ze sobą
> > rodziców. Takie placówki działają od kilkudziesięciu lat na świecie"
> >
> > "Jego ośmioletni syn chodzi do drugiej klasy do Żagli, 11-letnia córka do
> > Strumieni. - W tej szkole może się naprawdę wyszaleć: koszykówka, noga, dwa
> > ognie - dodaje. - Tu wychowuje się mocnego faceta, nie mięczaka."
> >
> > "Od przedszkola przez wszystkie etapy szkoły realizowany jest specjalny
> > program, który ma kształtować charakter. W każdym miesiącu nauczyciele
> > skupiają się na innych umiejętnościach. Wrzesień to porządek, październik -
> > pracowitość, potem kolejno: wytrwałość, przyjaźń."
> >
> > "Inspiracja płynie od założyciela Opus Dei - św. Josemarii Escrivy. Ten
> > "święty od codzienności" istotną część nauk poświęcił rodzinie, w tym
> > małżeństwu i wychowaniu dzieci. Stowarzyszenie nie ukrywa, że szkoły, choć
> > są prywatną inicjatywą rodziców, korzystają z opieki duszpasterskiej
> > kapłanów Prałatury Opus Dei, która wielu osobom kojarzy się z restrykcyjną
> > i zamkniętą dla ogółu organizacją."
> >
> > "Absolwentki "Nazaretanek" znają świetnie kilka języków, łacinę, ale także
> > pięknie się poruszają, nakrywają do stołu, układają kwiaty w wazonie. Tego
> > uczą się na lekcjach kultury gestu. Siostry starają się chronić uczennice
> > przed współczesnymi zagrożeniami: zbytnim liberalizmem, narkotykami,
> > alkoholem. Szkoła przygotowuje dziewczyny zarówno do studiów, jak i do
> > życia w rodzinie"
> >
> > "- Tak, czujemy się w dzisiejszym świecie szkołą elitarną, ale nie dlatego,
> > że mogą się tu znaleźć uczennice bardziej zamożne czy lepiej urodzone, ale
> > dlatego, że za znamię elitarności uważamy podstawy moralne i społeczne -
> > dodaje siostra Ruth..."
> >
> > --
> >
> > Ikselka.
>
> - [...]uśmiechnięte buzie uczni[...]
> - elitarna
> - [...]zależy jakie ambicje i wymagania mają rodzice[...]
> -[...] jest rygor w ubiorze i stroju[...]
> - noi rzecz jasna, kandydat musi być___ praktykującym___ katolikiem,
> choć z kontekstu wynikało, że trafiają tam i kandydaci innego
> wyznania.
>
> Jestem zdania, że gdyby tak popytać szersze grono absolwentów niż
> tylko znane persony, które de facto muszą się liczyć z każdym słowem
> by nie stracić medialnej twarzy, to może
> spektrum opinii o taki szkołach było by bardziej obiektywne niż to
> widać w tym artykule.
> No opisano tu pięknie, same superlatywy ...miód na serce ambitnych
> chcących sie wykazać w we własnej społecznej komunie rodziców.
> Dosłownie można by pomyśleć, że wychodzą ze szkół tych niemal same
> geniusze, ułożone jak pieski chihuaha, nieskomplikowane w życiu bo z
> bogatym ładunkiem moralnym osadzonym na fundamencie wiary. Jak znam
> życie, jak by tak zajrzeć pod dywan to znalazły by sie i niechlubne
> aspekty szkolnej rzeczywistość - nie bądźmy dziećmi XLka.
> Ja chodziłam(w pewnym sensie) do podobnej szkoły i musze powiedzieć,
> że mam na ten temat nieco odmienne zdanie. Owszem jeśli z góry się
> zakłada, ze moje dziecko ma chodzić do szkoły katolickiej(bo jesteśmy
> katolikami, bo umocni wiarę) to wszystko ok., jeśli naturalnie i
> dzieciak tego chce.
> Chodzi mi generalnie o to, że o ile do szkoły z silnymi wpływami KK
> czy klasztoru, zakonu uczęszczałaby młodzież
> tegoż i tylko tegoż wyznania, która notabene nie ma (przeważnie) nic
> przeciwko temu by kształtowano ich poglądy religijne, o tyle
> młodzież innowiercza ma już nieco ciężej. Sama byłam świadkiem, że
> dziewczyna, która z wyznania była prawosławna chodziła na religię bo
> tłumaczono jej, ze przecież to to samo. To samo? Nie sądzę, na ten
> przykład oni inaczej się spowiadają. W całej szkole było więcej
> prawosławnych i innych mniejszości, ale jej przykład utkwił mi w
> głowie z racji tego, że była w mojej klasie.
> Druga sprawa. Szkoła co prawda nie była stricte katolicka, ale dało
> się zauważyć, ze duchowni mocno starali się żeby młodzieży
> internackiej zagospodarować czas wolny - wiadomo nie piłką nożna.
> Były jakieś modlitwy, kółka dyskusyjne w stylu ''Bóg kocha młodzież",
> gospel po polsku i takie tam.
> Co ciekawe pewna część z tej młodzieży chodziła tylko i wyłącznie na
> te spotkania gdyż bała się stronniczości od strony pedagogów, którzy
> również byli mocno zaangażowani religijnie. W zasadzie nie było by w
> tym nic złego z perspektywy czasu. Faktem jednak pozostaje, że dziś
> nieco liberalniej patrzę na człowieka i jego wolność wyznania i
> niektóre sceny tamtejszej rzeczywistości wspominam z prawdziwym
> niezadowoleniem.
> Ponadto uważam, że zwykła publiczna "bezpłatna" szkoła tez może
> wyprowadzić człowieka na ludzi o ile on wykaże inicjatywę. Znam wielu
> ludzi po wiejskich podstawówkach, którzy zrobili karierę pomimo tz
> wiejsko niskiego poziomu nauczania. Co do nauczycieli o czym wspomina
> Vilar to po mojemu nie dzielą się na stara klika - dobrzy pedagodzy ,
> młoda - źli niekompetentni. Nauczyciele dzielą się na służbistów
> odbębniających robotę i na pasjonatów z powołaniem w sercu do zawodu.
> A trzeba by zauważyć, że i dzisiejsza młodzież to nie ta sama co przed
> 15, 20, 30 laty. Z agresywnego , zaćpanego, sfrustrowanego tłuczka
> nie zrobi się księdza.
> --
> Pozdrawiam
> jilett
>
> ps. globie jak zaczniesz mnie uświadamiać co kto mi mi kiedyś
> zaprojektował... to popamiętasz ;)

A po co , dla mnie ta szkoła szkoli kaleki społeczne, zapomnieli że
kobiety uczestniczą w relacjach społecznych, a nie siedzą w domu i
oddają się egzaltacji. A jeśli ja się czegoś w życiu nauczyłem, to od
koleżanek i kolegów na przerwie, a nie od nauczycieli.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2009-11-04 15:04:51

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły). z polskimi literkami
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora



> Tez wolalbym sie uczyc z placia przeciwna, ale nie dramatyzowalbym.
> Przeciez za PRL byly szkoly srednie -
> np. pielegniarskie gdzie byly same dziewczyny,
> czy technika samochodowe z samymi chlopakami.
No wlasnie i te dzieci maja pewne luki w rozwoju, i to widac.
Uwazam, ze powinno sie laczyc takie szkoly:
np. polski, matematyka razem, a zajecia zawodowe zgodnie z wyborem - i wtedy
wcale nie znaczy monoplciowo, np. szkola pielegniarsko-budowlana.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->z lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, czesto nielogiczny, ktury ludzie ociezali umyslowo,
nazucaja bezmyslnie nastepnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2009-11-04 15:17:32

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły).
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Z czasem możesz bardzo zmienić zdanie o szkole.
Tak było z moją oceną nauczycieli, ocena ta wynikała
z pszyjętej cudzej oceny, niepodważalnej, nieprawdziwej.
Samodzielna ocena, z perspektywy, może być, u mnie jest całkiem inna.
Generalnie uważam, że ZWYKLE nauczyciele są zdemoralizowanymi
nieudacznikami.

>... szkoła męska, z wykładowym niemieckim, i zrobiła z wuja "człowieka".
Nie zdajesz sobie sprawy jak to źle bżmi. Bo może "nad.człowieka"?

> Przyjaźnie zawarte w tamtym okresie trwają do dzisiaj i wszyscy Ci panowie
> (z którymi wuj ma kontakt) zawędrowali bardzo daleko.
Z nikim innym nie potrafi sie dogadać?

> Ja chodziłam do Rejtana, który wcześniej, jak LO im. Górskiego, był szkołą
> męską. Legendy krążyły długo potem.....
Renoma szkoły nie robi na mnie wrażneia.
W pszynajmniej jednej takiej byłam.

> Jak się głębiej zastanowić nad tym zjawiskiem, to chodzi o nauczycieli.
Tak.
> W takim LO, mam wrażenie, dba sie odrobinę bardziej o dobór kadry - tzn.
> nie trafi tam ktoś z ulicy.
Nie byłam w innej szkole, ale nie zgadzam się.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2009-11-04 15:28:45

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły).
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

>... Co mówi bezrobotny absolwent uczelni do takiego, który ma pracę? -
>Poproszę zapiekankę!
Ale on wydaje cudze.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2009-11-04 15:48:19

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły). z polskimi literkami
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Znowu te polskie literki:
> Poprawilem strone kodowa, mam nadzieje ze jest dobrze.
Nie calkiem, masz "europa zachodnia" .

> Tez wolalbym sie uczyc z placia przeciwna, ale nie dramatyzowalbym.
> Przeciez za PRL byly szkoly srednie -
> np. pielegniarskie gdzie byly same dziewczyny,
> czy technika samochodowe z samymi chlopakami.

No wlasnie i te dzieci maja pewne luki w rozwoju, i to widac.
Uwazam, ze powinno sie laczyc takie szkoly:
np. polski, matematyka razem, a zajecia zawodowe zgodnie z wyborem - i wtedy
wcale nie znaczy monoplciowo, np. szkola pielegniarsko-budowlana.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->z lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, czesto nielogiczny, ktury ludzie ociezali umyslowo,
nazucaja bezmyslnie nastepnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2009-11-04 15:56:39

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły). teraz będą
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


>> Poprawilem strone kodowa, mam nadzieje ze jest dobrze.
Masz "europa zachodnia" .

>> Tez wolalbym sie uczyc z placia przeciwna, ale nie dramatyzowalbym.
>> Przeciez za PRL byly szkoly srednie -
>> np. pielegniarskie gdzie byly same dziewczyny,
>> czy technika samochodowe z samymi chlopakami.

No właśnie i te dzieci mają pewne luki w rozwoju, i to widać.
Uważam, że powinno się łączyć takie szkoły:
np. polski, matematyka razem, a zajęcia zawodowe zgodnie z wyborem - i wtedy
wcale nie znaczy monopłciowo, np. szkoła pielęgniarsko-budowlana.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2009-11-04 17:09:07

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły).
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

J-23 pisze:

> I tak jest OK. Panstwowe szkoly powinny byc bezwyznaniowe. I w nich
> nie powinno byc nauki religii. Jak rowniez w tychze szkolach
> panstwowych nie powinno byc symboli religijnych. Ale jak ktos chce
> zalozyc szkole wyznaniowa, a ktos inny do tej szkoly poslac swoje
> dzieci to jest w porzadku. Mozna przyjac, ze zasadne jest isnienie
> szkol wyznawcow islamu, albo szkoly religii abrahamowej... itede. Tyle
> ze bez dotacji panstwowych! Ja bym swoich dzieci do zadnej szkoly
> wyznaniowej nie poslal. Ale jak ktos chce, to co mi do tego, byle nie
> narzucal innym swojej woli. Niestety, ludziom wierzacym trudno
> pogodzic sie z taka liberalna postawa, i walcza o to by wszyscy
> reprezentowali swiatopoglad wywodzacy sie, z uznawanej przez nich
> religii.

w zasadzie sie zgadzam.
tylko czemu na lekcjach polskiego nauczyciel każe komuś wierzyć, że
"mickiewicz wielkim poetą był"?


--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2009-11-04 18:15:58

Temat: Re: Paulinie. (Szkoły).
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Lis, 18:09, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
> J-23 pisze:
>
> > I tak jest OK. Panstwowe szkoly powinny byc bezwyznaniowe. I w nich
> > nie powinno byc nauki religii. Jak rowniez w tychze szkolach
> > panstwowych nie powinno byc symboli religijnych. Ale jak ktos chce
> > zalozyc szkole wyznaniowa, a ktos inny do tej szkoly poslac swoje
> > dzieci to jest w porzadku. Mozna przyjac, ze zasadne jest isnienie
> > szkol wyznawcow islamu, albo szkoly religii abrahamowej... itede. Tyle
> > ze bez dotacji panstwowych! Ja bym swoich dzieci do zadnej szkoly
> > wyznaniowej nie poslal. Ale jak ktos chce, to co mi do tego, byle nie
> > narzucal innym swojej woli. Niestety, ludziom wierzacym trudno
> > pogodzic sie z taka liberalna postawa, i walcza o to by wszyscy
> > reprezentowali swiatopoglad wywodzacy sie, z uznawanej przez nich
> > religii.
>
> w zasadzie sie zgadzam.
> tylko czemu na lekcjach polskiego nauczyciel każe komuś wierzyć, że
> "mickiewicz wielkim poetą był"?
>
> --http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

"na lekcjach polskiego nauczyciel każe komuś wierzyć..."

Jesli nauczyciel kaze wierzyc, a nie potrafi przekonac przy uzyciu
stosownych argumentow, to powinien zmienic zawod.

J-23 itede

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ROZPOZNANIE U FATSA
JOGI...
Amanita Design....
Cus dla Sraviego, syndrom kultury balkanskiej.
Histeria swinskiej grypy - C.D. :)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »