Data: 2004-09-20 19:19:04
Temat: Re: Pedofilia - pytanie
Od: "Amnesiak" <a...@T...interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Krużel" <h...@g...pl> napisał
w wiadomości news:pan.2004.09.20.13.22.33.893330@go2.pl...
> > Nie jest jałowe o tyle, że ocenianie skutecznie formuje tożsamość
> > oceniającego.
>
> na poziomie jednostki nic nie jest jałowe, ale jednostka
> nie istnieje w próżni.
Jednostkowa tożsamość również nie powstaje w próżni,
tylko w polu społecznych odniesień. W procesie tym
ocenianie odgrywa rolę fundamentalną. Nie sposób
- abstrahując od jakichkolwiek ocen - odpowiedzieć
sensownie na pytanie "kim jestem".
> >> na dodatek podmiot oceniając inny podmiot stałby się uzurpatorem,
> >
> > Uzurpatorem - czego?
>
> praw nadzwyczajnych. skoro obiektywizm jest nieosiągalny,
> to ocena jest arbitralna. można oceniać tylko objawy.
Jakich znowu praw nadzwyczajnych? Tsd nieosiągalność
"obiektywizmu" w najmniejszym stopniu nie sprawia, że
popadamy w czysty subiektywizm. Ocena jest arbitralna,
ale niekoniecznie z punktu widzenia oceniającego.
> > Powtarzam pytanie: dlaczego manipulacja?
> > Tchórzostwo rozumiem jako przeciwieństwo odwagi.
>
> to raczej deficyt odwagi,
... a odwaga to deficyt tchórzostwa... ;)
> zatem szermowanie epitetami odnoszącymi się
> do nienabytych zdolności, jest (eufemistycznie ujmując) nieroztropne,
Tchórzostwo nie jest po prostu brakiem. Jest pewną wyuczoną
postawą. Tak samo, jak ateizm, który nie jest po prostu brakiem
wiary, ale pewnym pozytywnym światopoglądem.
> zważywszy na to, iż wartościowanie nagatywne łatwiej odziałuje na
> tych, których nie dotyczy (manipulacja), raczej nie pozytywnie.
Popadasz w absurd. Zaraz okaże się, że dosłownie każde
wypowiedziane słowo - jako, że oddziałuje na tych czy innych,
mocniej lub słabiej - jest przejawem manipulacji. Jeśli manipulację
zdefiniujemy bardzo szeroko (jako dążenie do wpływania
na innych), to nie zamierzam się takiej "manipulacji" wyrzekać,
wręcz przeciwnie: uważam, że dzięki niej świat istnieje
i rozwija się (czyt. dzięki temu, że ludzie nawzajem wpływają
na siebie).
> gloryfikowanie odwagi może wskazywać również na (co najmniej)
> akceptowanie 'porządku' w którym odwaga jest konieczna, co może
> prowadzić do eskalacji (bo tylko świadoma odwaga jest coś warta),
Eskalacji - czego? Odwagi? To źle?
> wygląda na to, że skupiasz się na objawach, lekceważąc chorobę.
A dlaczego nie mogę skupiać się na objawach? Wskazuję
tu na pewne fakty, poddaję je ocenie, nie piszę jednak
habilitacji. Oczywiście, że wszelkie sądy można pogłębiać
w nieskończoność. Jednak krytyka odmowy takiego
pogłębiania wydaje mi się trochę śmieszna. Bo co? Wszystkie
zjawiska należy przedstawiać, stwierdzając na początku:
"zacznijmy od tego, że Pan Bóg stworzył świat..."? :)
> rozumiem bezradność, ale ona może prowadzić do wyznawania zasady
> 'cel uświęca środki'.
Jakie środki uświęciłem?
Amnesiak
|