elo "Dunia" <d...@n...net>


>Zle wycielam - stad zamieszanie, mea culpa. Polemizowalam ze slowami
>'sprowadzane z Niemiec - tam sa tansze'.

ach to juz ja. w takim razie wszystko ok.

>Natomiast VR L'Oreala kosztuje w Niemczech (w sklepie sredniopolkowym) ca.
>4,50-15,50 euro - wiec nie wiem, jakim cudem 'sprowadzany z Niemiec' krem moze
>chodzic na Allegro za 35 zl... No, chyba ze w Niemczech w hurcie mozna ten krem
>kupic za ponizej 5 euro, a potem bezclowo przewiezc przez granice.

nie bylabym zdziwiona. w Polsce ceny hurtowe kosmetykow selektywnych
to rowno 50% ceny sklepowej. jesli ten czlowiek ma np. zarejestrowana
dzialalnosc gospodarcza w Niemczech i jest tam hurtownikiem, moze miec
duze upusty. w kazdym razie, roznorodnosc jego oferty moim zdaniem
wyklucza nielegalne pochodzenie towaru - raz mozna cos wyniesc ze
sklepu, ale ile tego bedzie? a z hurtowni? musialby sie wlamywac. to
sie nie oplaca, nie przy kremach i blyszczykach. predzej przy jakims
sprzecie hi-fi, ale t z kolei trudniej przewiezc.

>W kazdym razie przy obecnym kursie euro absolutnie upada mit (?) o tanich
>kosmetykach w Niemczech.

a, to racja. jak na razie jednak nie odczuwa sie tej zwyzki kursu na
allegro.


--

anek

www.gbmore.pl - pismo dla ludzi, ktorzy graja.