Data: 2012-04-03 09:38:04
Temat: Re: Pestka - to jest TO!
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-04-03 11:01, Przemysław Dębski pisze:
> Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:jleb3b$flv$1@mx1.internetia.pl...
>
>> IMO nieetycznym jest rekomendowanie spożywania trucizny, mogli chociaż
>> pójść w wersję homeopatyczną tego paskudztwa.
>
> Ja tam się nie znam, ale jeśli Redi sprawdził to praktyczne i zadziałało
> - to komu jak komu, ale jemu wierzę.
Na razie za krótki okres by sprawę oceniać.
Wydaje mi się prawdopodobne, że może się okazać, ze kuracja
jedynie poprawia komfort życia tuż przed śmiercią - ale dla
niektórych być może to i lepsze niż nic.
Generalnie ciocia ze swoją wątrobą była już w tak złym stanie
(samotna jest po śmierci męża, mieszka w innym końcu Polski,
nie pilnowała się i olewała sygnały, poszła do lekarza za późno),
że lekarze od razu postawili krzyżyk. W zasadzie weszliśmy od
razu z ciocią w etap poszukiwania dla niej jak najlepszej
opieki paliatywnej. A ta amigdalina to taki 'ruch rozpaczy'
na zasadzie 'gorzej nie będzie'. A tu ciocia wstała
z łóżka i zaczęła funkcjonować.
|