Data: 2008-01-14 11:11:37
Temat: Re: "Pięć jęzorów Karola"
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 14 Jan 2008 03:11:18 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):
> On 14 Sty, 11:22, Ikselka <i...@w...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 14 Jan 2008 02:19:57 +0100, Sky napisał(a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:8cl8ruj2o2u5.1lw2ailuk6ast.dlg@40tude
.net...
>>>> "Pięć jęzorów Karola
>>
>>>> Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
>>>> brzęczenia budzika.
>>>> I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
>>>> przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
>>>> łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
>>>> dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
>>>> czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
>>>> odbierać go jak starca.
>>>> Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
>>>> - Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
>>>> Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
>>>> Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
>>>> okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
>>>> - Kto tam?
>>>> - Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
>>>> - Masz fajtłapo.
>>>> Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
>>>> wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
>>>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
>>>> rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
>>>> - byle do celu!
>>>> Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
>>>> - Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
>>>> Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
>>>> Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
>>>> pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
>>>> - No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
>>>> realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
>>>> z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
>>>> wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
>>>> samochodu.
>>>> Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
>>>> Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
>>>> najbliższej knajpy.
>>>> - Duże piwo proszę.
>>>> "Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
>>>> "Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
>>>> - Jeszcze jedno piwko?
>>>> - Nie, dziękuję.
>>>> Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
>>>> zamku.
>>>> - To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
>>>> Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
>>>> zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
>>>> - Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
>>>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
>>>> Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
>>>> płakał."
>>
>>>> Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska
>>
>>> To autobiograficzne? ;)))
>>
>> Nie wiem, może, nie znam Nowickiego osobiście. Ale czy to ważne? Ważne jest
>> przesłanie: żyje się tylko raz i wszystko, co mamy, można
>> zrobić/wykorzystać lepiej, inaczej, pełniej... - zależy to tylko od nas!
>> Lolek właśnie zaczął... ale za późno.
>> ;-P- Ukryj cytowany tekst -
>>
>> - Pokaż cytowany tekst -
>
> Bo wszystko robił w odwrotnej kolejności. Ja zacząłbym od wahadłowego
> ruchu orzechów.
Takiego porannego? - tak, wtedy trudno zaspać do pracy :-)
|