Data: 2004-11-15 14:55:41
Temat: Re: Pieni?dze w małżeństwie - czyli ...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Iwon(k)a" wrote:
> nie zamierzalam akurat jakos analizowac twojego konkretnego
> zwiazku.
Znaczy sie rozgrzeszenia nie dasz? ;)
Cholibka to po co ja sie tu tak... wywnetrzam :)))))
> po prostu uwazam, ze jednak trzeba miec czas
> na jakosc, bo niekiedy bywa tak, ze nie ma jak
> realizowac tej jakosci :)
Jasne. Jesli w zaden sposób nie ma obecnosci w naszym zyciu tego
drugiego czlowieka, to nie ma zwiazku ( nawet jesli formalnie on
istnieje ) - wtedy tak naprawde nie ma co analizowac.
Wspolne cele gdzies sie rozjezdzaja, wspolnego zycia nie ma, jest bycie
gdzies tam obok siebie a nie razem.
> jak najbardziej. gorzej jesli nie ma w ogole czasu.
j.w.
pzdr
agi
|