<a...@p...onet.pl> writes:


> No wiec bylam u... psychiatry. Jak ktos sie dowie... to juz zawsze bede miec
> imie "wariatka". Moj kolega z pracy to przerabial i musial zmienic prace tak
> mu "zyczliwi" dojedli. Tutaj moge byc pod innym imieniem...
> Jak sie mozna bylo spodziewac mam diagnoze i recepte. Jednak tego nie wezme i
> juz. Moze jestem w depresji, ale jestem soba, a po czyms takim... Dziekuje,

No to gratuluje.

Czy jak idziesz do lekarza, on stwierdza zapalenie pluc i przepisuje
ci leki to tez mowisz ze ich nie wezmiesz i spuscisz z woda w
klozecie?

Dlaczego uwazasz, ze leki ktore ci przypisano zmienia ci osobowosc?
skad czerpiesz takie rewelacje?

> postoje.
> Dzieki za linki do opisow okropnosci powodowanych przez te "leki". Znalazlam
> jeszcze kilka innych... jeszcze gorszych. Jezeli ktos chce to niech wpisze w
> wyszukiwarkach prozac sideeffects. A lekarza nie ma co pytac, oni nigdy nie
> mowia otwarcie prawdy o skutkach ubocznych. Moj tylko warknal ze on wie lepiej.
> Za chwile dokladnie podarta recepta splynie w klozecie.

No to zycze sukcesow w leczeniu depresji.
Z takim podejsciem do lekarzy to ty predzej zejdziesz z tego swiata
niz sobie pomozesz.

I jeszcze jedno na koniec: kazdy lek wlasciwie ma skutki
uboczne. tyle, ze te skutki uboczne nie wystepuja w wyadku kazdego
czlowieka zawsze i tak samo; na ogol lekarze proceduja w ten sposob,
ze przepisuja dawke jakiegos leku i po jakims czasie kaza zglosic sie
na kontrole zeby sprawdzic, czy czasem leku nie trzeba zmienic bo ten
ma zle objawy uboczne. Tyle, ze ty nie dajesz im szansy w ogole na
okreslenie jaki lek bedzie dla ciebie najlepszy i czy w ogole jakis
zadziala.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/