Data: 2003-03-27 11:51:19
Temat: Re: Plakaty gejów
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Blanka wrote:
> AsiuS nie zaglądam do niczyich łóżek. Nie interesuje mnie to. Nie ingeruję
> także tym bardziej w niczyje życie, ale stwierdzenie, że najwyższa pora się
> z tym pogodzić zakłada zajęcie stanowiska z mojej strony. A to już jest
> ingerowanie w moje przekonania i w moje życie.
Pogodzic z istnieniem takich zwiazków.
Pogodzic z faktem, ze one byly, sa, beda i co bysmy na ich temat nie
mysleli- nie znikna.
Pogodzic sie z faktem, ze homoseksualisci istnieja i zyja obok nas a nie
w zamknietych gettach na koncu swiata.
Pogodzic sie z faktem, ze ktos moze chodzic za reke z osoba tej samej
plci niezaleznie od tego co na ten temat myslimy i jakie to odczucia w
nas wywoluje.
Pogodzic sie z faktem, ze ktos ma prawo sam zdecydowac czy bedzie kryl
sie ze swoimi preferencjami czy nie bedzie musial.
Pogodzic z istnieniem - niczym wiecej.
To nie oznacza nakazu akceptacji choc to pierwszy malutki krok do niej.
To byl cel akcji- propagowanie istnienia zjawiska a nie nakaz
akceptacji. A oburzenie pt. Nie chce aby moje dziecko na TO patrzylo (
na co? na dwoje ludzi trzymajacych sie za reke czy patrzacych sobie w
oczy- ot problem ) przypomina chowanie glowy w piasek na zasadzie- jak
nie bede tego widzial ( ani moje dzieci ) to samo zniknie.
pzdr
agi
|