« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-01-08 20:09:59
Temat: Re: Płytki rektyfikowanemedea napisał(a):
> Czy ja dobrze rozumiem, że płytki rektyfikowane to są takie, między
> którymi fug nie widać?
Tzn. są tak prosto ścięte, że przylegają do
> siebie całymi bokami?
masz racje
Jeśli tak - to czy położenie takich płytek wymaga
> od fachowca jakichś szczególnych umiejętności i praktyki z takimiż
> właśnie płytkami, czy poradzi sobie z nimi każdy przeciętnie dobry
> układacz płytek?
mowi sie , ze plytki rektyfikowane uklada sie "bezfugowo" ale kazdy
dobry specjalista poleci jednak zastosowanie minimalnej fugi ze wzgledow
estetycznych i higienicznych. Co do umiejetnosci..coz.. bywaja spece,
ktorzy chwala sie czego to nie potrafia a spartola najprostrza robote -
kwestia szczescia
> No i jeszcze jedno pytanko - czy kalibracja płytek to jest odcień czy
> jeszcze coś innego? - bo z różnymi się spotkałam, tu na grupie
> chociażby, stwierdzeniami.
kaliber to wymiar plytki
odcien to ..po prostu odcien koloru.
Mozesz miec np plytke.dajmy na to w kolorze bezowym w kilku odcieniach i
kalibrach. Kazdy wypal rozni sie od siebie, wiec jesli przyjdzie Ci
kupowac plytki zachowaj choc jeden karton z nadukiem gdzie odczytasz
odcien, kaliber i date produkcji bo tylko z taka informacja masz szanse
w razie wypadku dokupic takie same plytki i miec pewnosc, ze nie beda
odbiegac wygladem od wczesniej zakupionych. Radze rowniez miec w razie W
w piwnicy kartonik plytek albo chociaz kilka sztuk - na wypadek
niespodziewanych stluczek, ubytkow, awarii... :-)
--
Pozdrawiam - T0SIA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-01-09 19:55:58
Temat: Płytki rektyfikowaneCzy ja dobrze rozumiem, że płytki rektyfikowane to są takie, między
którymi fug nie widać? Tzn. są tak prosto ścięte, że przylegają do
siebie całymi bokami? Jeśli tak - to czy położenie takich płytek wymaga
od fachowca jakichś szczególnych umiejętności i praktyki z takimiż
właśnie płytkami, czy poradzi sobie z nimi każdy przeciętnie dobry
układacz płytek?
No i jeszcze jedno pytanko - czy kalibracja płytek to jest odcień czy
jeszcze coś innego? - bo z różnymi się spotkałam, tu na grupie
chociażby, stwierdzeniami.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-01-09 20:17:20
Temat: Re: Płytki rektyfikowaneT0SIA napisał(a):
> kaliber to wymiar plytki
> odcien to ..po prostu odcien koloru.
Dzięki! :-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-01-09 20:33:29
Temat: Re: Płytki rektyfikowanemedea <e...@p...fm> wrote:
> takimiż właśnie płytkami, czy poradzi sobie z nimi każdy
> przeciętnie
> dobry układacz płytek?
Przeciętnie dobry być może tego nie spierdzieli zbyt mocno,
przeciętnie przeciętnego nie dopuściłbym do takich płytek nawet
na moment, takie płytki to chyba glazurnicza najwyższa szkoła
jazdy, cały czas od początku do końca należy utrzymać IDEALNIE
przygotowane podłoże i każdą płytkę na nie trzeba kłaść IDEALNIE,
najmniejsza niedokładność, normalnie w zasadzie niewidoczna, tu z
kolejnymi płytkami będzie dawać coraz większą rozbieżność z
pozostałymi.
Generalnie odradzałbym taka glazurę właśnie dlatego, że są bardzo
duże szanse na jej spieprzenie, a tania ona zwykle nie jest.
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-01-09 20:46:11
Temat: Re: Płytki rektyfikowaneJarek P. napisał(a):
> Generalnie odradzałbym taka glazurę właśnie dlatego, że są bardzo duże
> szanse na jej spieprzenie, a tania ona zwykle nie jest.
Nie strasz mnie, bo mi się strasznie jedne podobają ;-). A właściwie na
czym polega problem? Na ich wielkości (bo zazwyczaj są większe)?
Zastanawiam się, na czym miałaby polegać różnica w ich kładzeniu -
chociaż dodam, ze kładzenie jakichkolwiek płytek to dla mnie czarna
mamba ;-).
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-01-09 22:00:24
Temat: Re: Płytki rektyfikowanemedea <e...@p...fm> wrote:
> Zastanawiam się, na czym miałaby polegać różnica w ich
> kładzeniu -
> chociaż dodam, ze kładzenie jakichkolwiek płytek to dla mnie
> czarna
> mamba ;-).
Właśnie na braku fug. Przy normalnych płytkach, jak któraś ma
minimalnie inny wymiar (chodzi o ułamki milimetra), minimalnie
krzywo sie glazurnikowi położy, czy inaczej niż krzywo nie może
leżeć, bo tak podłoże wyszło, to takie niedokładności się gubi w
fugach. Tu fug nie ma i przykładowo jesli jedna płytka się
skrzywi o ćwierć milimetra, to tego na niej może i nie będzie
widac, ale następna stykająca się z nią będzie już skrzywiona o
ułożoną w klin kontynuację tej ćwierci milimetra a to już będzie
widoczne i trudne do zatuszowania (bo np. ta pierwsza leżąca rząd
niżej już zdążyła związać).
Ja może przesadzam, jesli masz glazurnika, o którym wiesz, że
robi dobrze, a on sam Ci mówi, że zrobi bez fug i jesteś gotowa
zaryzykować...
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-01-09 22:05:07
Temat: Re: Płytki rektyfikowaneJarek P. napisał(a):
> Ja może przesadzam, jesli masz glazurnika, o którym wiesz, że robi
> dobrze, a on sam Ci mówi, że zrobi bez fug i jesteś gotowa zaryzykować...
Najpierw zamierzam dać mu garaż do zrobienia ze zwykłym gresem i
zobaczę, jak sobie poradzi :-).
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-01-11 13:43:43
Temat: Re: Płytki rektyfikowane
Użytkownik "T0SIA" napisał w wiadomości
>
> mowi sie , ze plytki rektyfikowane uklada sie "bezfugowo" ale kazdy dobry
> specjalista poleci jednak zastosowanie minimalnej fugi ze wzgledow
> estetycznych i higienicznych. Co do umiejetnosci..coz.. bywaja spece,
> ktorzy chwala sie czego to nie potrafia a spartola najprostrza robote -
> kwestia szczescia
Ja zaufalam kafelkarzowi i mam plytki z mala fuga i nie zaluje.
Z drugiej nie sadze ze bez fug wyszloby idealnie -
musialaby sciana byc idealna, idealny kafelkarze i ..
.... to przeciez niemozliwe ;)
Patka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |