Data: 2007-08-07 16:08:12
Temat: Re: Po co umysł racjonalizuje?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fragile; <1...@k...googlegroups.c
om> :
> On 7 Sie, 16:49, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> > Fragile; <1...@b...googlegroups.co
m> :
> > > Chodzilo mi o to, ze nie myslalam, tak jak wiekszosc, ze jestes grubo
> > > mlodzszy, niz jestes, pajacyku ;P
> >
> > To podryw? A co mąż na to? ;)
>
> Ze co? Podryw? Chcialbys ;P
> Podryw na co? Na pajacyka? ;) [Pierwsze slysze] Czy na wiek? ;)
Nie znalazłem w swoim tekście powodu do nazwania mnie pajacykiem, nawet
z emoticonem ";p", więc jak nic musi być to koński podryw. ;)
Muszę się zastanowić, bo osobiście wolałbym być podrywany przez Magdę,
sama rozumiesz - miała bujniejszą wyobraźnię. ;p
> > > Ujme wiec inaczej: myslalam ze masz czterdzieche na karku. Pasi? Za
> > > duzo napisalam? Za malo? ;)
> >
> > I kto Tu jest upierdliwy. ;)
>
> No wiesz! ;) Pytam tylko, poniewaz gdzies tam kiedys sie przyczepiles
> (haha, Twoja upierdliwosc ;) mojej rzekomo zbyt dlugiej
> wypowiedzi...
Znaczy skleroza?
No to zaczynamy bal od nowa:
TY - " PS. A moze po prostu bardzo zalezy Ci na tych namiarach, a
wstydzisz
> sie zapytac, i stad te ataki? To moze jednak podam, co? Nie ma
> problemu."
Ja - "Podawaj."
TY - mnóstwo gadania
To teraz chwila na rozmyślania - skoro ofiarujesz się podać adres, ja
piszę "podaj", a Ty odpowiadasz jakimś pokrętnym tekstem, to jak można
traktować Twoją postawę konfrontacyjną? Jak zwykłe straszenie w nadziei,
że wszyscy zobaczą jaka Jesteś gotowa do konfrontacji, przeciwnicy
uciekną, i nikt nie sprawdzi, czy faktycznie Jesteś gotowa.
Jakiś czas temu też ktoś na grupach skłonił mnie do konfrontacji, a
kiedy odpowiedziałem na Jego pytanie, to była wielka obraza. Nie chcesz
konfrontacji, to nie prowokuj. ;)
Flyer
--
gg: 9708346
http://www.flyer36.republika.pl/
|