Data: 2003-06-25 20:53:30
Temat: Re: Po prostu się nie da
Od: "Vesemir" <v...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "John Dreamer" <j...@d...one.pl> napisał w wiadomości
news:bdcrbr$4q2$2@news.onet.pl...
> :: Vesemir:
> [...]
> > Napewno zaś coraz starszy. Uświadomiłem sobie upływ czasu z przerażającą
> > jasnością.
> [...]
>
> A ja mam mieszane uczucia związane z upływem czasu - z jednej strony może
lepiej
> poczekać, aby zyskać coś "lepszego". Jeśli chodzi o zakochiwanie się -
najlepiej
> "raz, a dobrze", choćby miało to być okupione czekaniem. Niestety nie
można mieć
> pewności, więc... czym wcześniej tym lepiej. Trzeba korzystać z życia, bo
czas
> ucieka bardzo szybko...
>
> Mam chyba podobne odczucia, jak Ty, i to nie tylko jeśli chodzi o uczucia,
ale
> również wiele innych elementów życia - z dnia na dzień czuję się starszy i
> wydaje mi się, że trochę marnuję (nawet nie z własnej winy) czas, którego
> mam coraz mniej. Ech, żeby tak można było żyć chociaż dwa razy: raz, na
próbę,
> a raz - poważnie, ze świadomością wyborów i ich skutków z "poprzedniego"
życia.
Tak, masz całkowitą rację. Ja już jestem po pierwszy, po drugim, i teraz
chyba po trzecim razie. Zauważa człowiek wtórność tego uczucia, jego smutną
bezmyślność, a także jego skończoność. I to jest bardzo smutne że człowiek
zdaje sobie sprawę że nie bedzie żył w niesamowitym uniesieniu całe swoje
życie, i nie będzie chciał poświęcać kiedyś za tego kogoś życia. jeżeli ta
osoba zniknie z naszego życia, to gdy spotkamy ją po jakimś czasie, to
rozmowa nie będzie się kleiła, stare sprawy zblakną, a człowiek będzie
błądził oczyma po twarzy, zmarszczkach i niedoskonałościach tej osoby za
którą niegdyś chciał oddawać życie, dla której nie sypiał nocami, i będzie
zastanawiał się dlaczego, bo przeciez ona taka doskonała nie jest. A
najgorsza jest rozmowa przy takim spotkaniu: pusta, banalna i o niczym.
Mojego życia nei chciałbym zacząć od nowa. bardzo dużo z tego co przeżyłem
było koszmarne i bardzo trudne. Wolę ten punkt w czasie i przestrzeni: on mi
odpowiada. Uwielbiam moment kiedy człwoiek budzi się z miłosnych cierpień,
patrzy dookoła i widzi że podoba mu się każda kobieta, a on jest wolny jak
ptak, czuje że może pójść wszędzie gdzie zapragnie. Chyba to uczucie
wolności cenie najbardziej po moich niepowodzeniach miłosnych :) "Jest to
najlepszy z moich możliwych światów"...
Eh... kurde, wpadłem w melancholię... Jakby było za czym :)
Vesemir
|