Data: 2003-02-03 15:20:11
Temat: Re: Po raz pierwszy...
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marsel <i...@v...pl>
>> A co, jesli mozna spytac, myslisz w tej chwili o terapii?
Magiczne słowo.
Terapia.
Na wszystkie Twoje troski.
Terapia.
Pijesz piwo?
Idź na Terapię.
Boisz się?
Terapia.
Myślisz o Terapii? Nie?
Terapia.
Nie myślisz o Terapii?
Terapia.
Paraliżuje cię wysępowanie publiczne?
Terapia.
Masz kompleksy?
Terapia.
Mantra.
Nowy odłam.
Do rangi religii.
Ludzie, jak to możliwe że kiedyś nie było Terapeutów i Terapii? Jak oni żyli
w tamtych czasach?
Niemożliwe by przeżyć. A i trosk nie brakowało, i narkotyków, i wina.
Dwa dni. Jeszcze jeden i mogłabym smiało iść do gabinetu pani Terapeutki i
rozpocząć Terapię. Terapia pomogła wielu osobom i wielu osobom pomoże. Może
i mi pewnego dnia.
Ale jakoś nie chciałam iść na tę Terapię.
Nie myślę w tej chwili o Terapii.
Gdy zdecyduję się rozpocząć Terapię być może Wam napiszę. A Wy napiszecie mi
że dokonałam słusznego wyboru, bo tylko Terapia mi pomoże, nie twierdzę że
nie. I będziecie mnie podtrzymywać na duchu i pytać o Terapię. A ja będę o
Terapii opowiadać.
Teraz Terapią powinni być dla mnie ludzie, którzy nie składają wszystkiego
na barki Terapeuty. Ludzie życzliwi, rozumiejący. Ludzie którzy nie pytaliby
wciąż i nie odsyłali wciąż na Terapię, ludzie, którzy nie pisaliby gorzkich
"Czy to Cie bawi?".
Rodzic odsyla do nauczyciela, nauczyciel do rodzica. Szkoła nie ponosi
odpowiedzialności, ponosi ją dom, dom nie ponosi, ponosi ją szkoła.
Gdy już pójdę na _terapię_, gdy będę chciała iść na _terapię_ (jak na razie
nie chcę), gdy zacznę myśleć o tym coraz poważniej - będzie to moja decyzja,
mój stan, mój wybór.
Być może się nim podzielę.
Być może nie.
To,co powinno być na tę chwilę Terapią nie jest nią. Człowiek nie jest
Terapią. A przecież jest... człowiekiem.
Pozdrawiam Was i dziekuję że interesujecie się moim losem.
Anna
|