Data: 2009-06-01 11:15:32
Temat: Re: Pobieranie krwi z zyly i z palca
Od: "Maja" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:gvumn5$faa$1@node1.news.atman.pl...
Maja pisze:
>>Nie. Czekam na kolejne podejscie do jodowania. Moze tym razem
>>dojdzie do skutku.
>>Operacja to zawsze operacja... Nie mam guzkow, nie mam
>>powiekszonej tarczycy, tak wiec najpierw nalezy sprobowac
>>nieinwazyjnych metod. A jodowanie jest bardzo humanitarne ;)
>
>Czytałam, że po takim jodowaniu należy się trzymać z dala od małych dzieci
>i starszych ludzi, bo się promieniuje.
>
Tak.
Przez 72 godziny po podaniu jodu I131 nalezy przebywac w domu,
ograniczajac kontakty z czlonkami rodziny do minimum. Nie nalezy miec
kontaktu zwlaszcza z dziecmi i kobietami w ciazy.
Przez pierwsze 7-21 dni po podaniu (w zaleznosci od dawki) nie nalezy
przebywac w poblizu dzieci i mlodziezy oraz kobiet w ciazy. Przebywanie
z doroslymi nie jest przeciwskazane, za wyjatkiem wspolnego poslania ;)
Przez trzy tygodnie nie mozna sie zajmowac dziecmi do lat 3.
Nalezy korzystac z odzielnych talerzy/sztuccow, recznikow.
Po korzystaniu z toalety trzykrotnie ja splukiwac, myc wanne/kabine
prysznicowa po kazdorazowym uzyciu (jod promieniotworczy, ktory
nie zostal zwiazany z tkanka tarczycowa wydziela sie z moczem, potem,
slina).
Takie postepowanie obowiazuje do 3 tyg. ( w zaleznosci od dawki jodu).
I teraz najsmutniejsze (jak dla mnie) ograniczenie - kobiety powinny
unikac ciazy przez okres 12 miesiecy po przebytym leczeniu jodem
promieniotworczym.
>
>>> Ja się chyba zabiję. Rok temu robiłam TSH i było ok, a ostatnio się
>>> przyplątała nadczynność tarczycy i TSH nikłe.
>
>>Jak mam silna nadczynnosc to w ogole nie spie... Serce wali jak mlot,
>>tetno
>> zatrwazajaco szybkie, goraco, ciagle uczucie niepokoju, zmiany nastroju,
>> rozdraznienie - koszmar... Najbardziej dokuczliwe sa jednak w moim
>> przypadku objawy ze strony serca - arytmia i bardzo szybka akcja.
>> Caly czas jestem na betablokerach.
>
>Też mi strasznie wali serce, szczególnie jak się do łóżka położę. Co prawda
>po tych proszkach już jest jakieś 80% lepiej.
>To dziwne, że rok temu to TSH było w normie. Może wcale krwi nie zbadali
>tylko wpisali jakiś lipny wynik. A pan doktór internista zapisywał mi na
>chama proszki na obniżenie ciśnienia. Dobrze, że szybko te proszki
>wywalilam, bo bym się przekręciła (mam niskie ciśnienie, ale wysoki puls).
>
Ja rowniez mam niskie cisnienie, a bardzo szybkie tetno. Betablokery
zwlaniaja serce, ale niestety dodatkowo moga nieco obnizac cisnienie.
>
>>>Boję się co będzie dalej.
>>
>> Bac sie nie nalezy (wiem, ze latwiej sie to mowi, niz realizuje, tez mam
>> problemy z zachowaniem spokoju, zwlaszcza, ze tak sie to wszystko u
>> mnie ciagnie i nie chce wyciszyc). Ale stres przy problemach z tarczyca
>> jest bardzo niewskazany, wiec sie nie denerwuj, nie boj, tylko idz po
>> pomoc do dobrego endokrynologa. Jesli jestes z warszawy, polecam
>> prof. Słowinska-Srzednicka lub dr.Jastrzebska. Obie pracuja w szpitalu
>> na Bielanach, i rowniez przyjmuja prywatnie. Pani profesor jest naprawde
>> genialnym specjalista :)
>
>[...] Lekarka jest raczej bardzo dobrą specjalistką od chorób tarczycy,
>tylko ciągle zajęta pisaniem, czytaniem albo badaniem, tak, że nie wolno
>jej przeszkodzić, żeby się o coś zapytać, a jak się już ma wychodzić to się
>zapomina o co miało się zapytać. Teraz napiszę wszystko na kartce i jej
>położę na biurku, przed jej oczami, szczególnie to, żeby napisała
>zaświadczenie/odpowiedź na skierowanie z przychodni rejonowej, gdzie
>powinni wiedzieć na przyszłość co mi mogą zapisać na recepcie a co nie. Tak
>w sumie to powinnam pójść do niej z kwiatami (i chyba tak zrobię) , bo
>dzięki niej odżyłam :-)
>
Powodzenia :) No i duzo zdrowia :)
Pozdrawiam,
Maja
|