Data: 2009-06-06 07:54:38
Temat: Re: Pobieranie krwi z zyly i z palca
Od: biggero <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jeszcze nie wiem czy dobrym miejscem jest szpital Czerniakowski. Już mnie
No to ja Ci powiem. Pod względem pobierania krwi jest miejscem
fatalnym. Występują tam oczywiście błędy typowe:
- niezmienianie rękawiczek do każdego pacjenta (tego zresztą się
nigdzie nie praktykuje i można sobie wyobrazić, że kontakt z pacjentem
jest minimalizowany i nie dojdzie do zakażenia, ale i tak jest to
dosyć nieprzyjemne)
- pobieranie krwi do strzykawek, a nie do tzw vaccutainerów, przez co
krew jest zaciągana strzykawką i żyłę się bardziej kanceruje ruchomą
igłą (to zresztą mniej ważne)
- chamstwo pobierających (i to przy badaniu płatnym). To chamstwo
zresztą już opisywałaś.
- awaria prądu w laboratorium, przez co wyniki były dwa tygodnie po
terminie i było to tragiczne w skutkach (typowe jest dostarczanie po
terminie, a nie awaria prądu oczywiście)
Ale występują tam też błędy karygodne:
- Przyjmowanie pieniędzy i pobieranie krwi w tych samych rękawiczkach.
To już proste śmianie się w twarz: co mi zrobisz, jak mnie złapiesz, a
właściwie co mi zrobisz, jak złapiesz syfa.
Stosunkowo dobrze (powiedzmy, że bez błędów karygodnych i z
wcelowaniem w żyły) pobierają w przychodni na Solcu (tej
przyszpitalnej, na 3 piętrze), ale tam znowu są problemy z wykonaniem
niektórych badań, bo ten szpital jest w opłakanej sytuacji finansowej.
Nawet nie namawiam Cię do spróbowania tam, bo niekoniecznie musi być
Ci tam dobrze.
Jedyny punkt pobrań, gdzie zmieniają rękawiczki do pobrań jest szpital
zakaźny na Woli.
No i szkoda, że w jest tak, że skierowanie na badania z jednego
szpitala nie jest honorowane w drugim.
|