Data: 2009-10-19 14:13:39
Temat: Re: Pocałunki - dlaczego ktoś(mężczyzna, kobieta) może być na NIE?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 19 Oct 2009 07:06:55 -0700 (PDT), tobeornottobe napisał(a):
> On 19 Paź, 15:46, XL <i...@g...pl> wrote:
>
>>> a ja owszem jeszcze jedno(choć poza tematem)
>>> 4. nigdy nie usunełabym dziecka, nawet kosztem własnego marnego
>>> żywota...także ten...róznimy się ;) :)
>>
>> Nie, nie różnimy się. Nigdy nie usunęłam i nie usunęłabym żadnej ciąży
>> małżeńskiej, pozamałżeńskiej (tzn jako panienka) ani nawet pochodzącej z
>> gwałtu.
>> Co nie oznacza, że chciałabym zachować dziecko spłodzone wbrew mej woli
>> (być może oddałabym do adopcji ze wzgl. na skojarzenia, jakieby we mnie ono
>> budziło)- tego akurat nie wiem, ale biorąc pod uwagę przemianę skrzywdzonej
>> kobiety w matkę, pokazaną w "Dziecku Rosemary" - kto wie...
>
> NIGDY PRZENIGDY!!! dziecko to także część mnie de facto większa niż
> dawcy nasienia.
Nigdy nie mów nigdy.
Ja mówię, że po prostu nie wiem. To oznacza, że dopuszczam i odrzucenie, i
akceptację - nie wiem, bo nie sprawdziłam siebie na tę okolicznosć.
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono."
-
--
Ikselka.
|