| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-29 22:16:24
Temat: Re: Poczucie winy"Kis Smis" <k...@N...poczta.gazeta.pl> writes:
> Przypadek sam w sobie nie istotny. Ale spotkaliście się z czymś takim, żeby
> ktoś zawinił i jeszcze chciał żeby mu wynagrodzić jego poczucie winy?
Alez oczywiscie. Takich ludzi jest dosc duzo, wbrew pozorom.
przyklady:
1. kobieta wjechala do garazu, ktory mial dosc niski sufit, a miala na
dachu samochodu rower. Wjechala, rower pierduuuuu na
asfalt. kobieta wysiadla i... do stojacych obok ludzi z pretensja:
no dlaczego mi nie powiedzieliscie, ze mam rower????? zapomnialam,
mogliscie mi przypomniec???
2. osrodek narciarski. warunki kiepskie, ogromny wiatr i oblodzone
zbocza. przy okienku od kasy wywieszka jak wol: drodzy narciarze,
kupujecie bilety na wlasne ryzyko, pieniadze nie beda
zwracane. Godzine pozniej na zboczu 3 narciarzy, stoja nad
czwartym, co sie wywalil i ma nietega mine. Jeden z nich: to
skandal, ze oni w ogole sprzedaja bilety! To skandal! Przeciez
mogles sie zabic! Nie wiem kto, ale ktos za to musi zaplacic!
podobnych przypadkow moznaby mnozyc. ludzi owych laczy postawa wedle
ktorej cokolwiek by sie nie stalo, to wszyscy wokolo sa winni, ale nie
oni. to sa osoby, ktore sa kompletnie nieodpowiedzialne i nie postoi w
ich glowie mysl o tym, zeby chociaz na chwile zastanowic sie na
dkonsekwencjami tego, co robia. najpierw robia, a potem maja do
wszystkich wokolo pretensje, jak cos pojdzie nie tak.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |