Data: 2005-11-30 22:20:27
Temat: Re: Podstępność <7>
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer; <dmkue1$jl1$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> Shade; <4...@n...onet.pl> :
>
> > A propos tej dwoistości, czyli zewnętrznego "nie" przykrywającego
> > wewnętrzne "tak", to przypomina mi się scena z jakiegoś starego
> > polskiego filmu, w którym kobieta woła z całej duszy "Nie kocham
> > Pana! Nie kocham Pana! Nie kocham Pana!" przy czym wyraźnie
> > widać, że jest dokładnie odwrotnie.
>
> Hm, no wiesz - rozumiem, że coś może być nielogiczne, ale aż tak - każdy
> ponosi odpowiedzialnośc za swoje słowa i działania, chyba, że chce żeby
> go później traktować jak bezrozumne zwierzątko - nie da się z jednej
> strony np. zaprzeczać w istnienie uczucia [kiedy to uczucie istnieje], a
> z drugiej wymagać/domagać się/gniewać się w momencie, kiedy druga strona
> akceptuje zaprezentowane działania/słowa.
Dla większej jasności - Twój schemat umożliwia:
a. redukcję własnego niepokoju;
b. podjęcie działań w imię zasady - nieważne jakie zachowanie [do
każdego zachowania dorobi się uzasadnienie], ważne że zachowanie;
c. usprawiedliwienie działań/decyzji sprzecznych ze słowami partnerki;
Natomiast na dłuższą metę taki schemat jest gówno warty - wyobraź sobie
związek, w którym partnerka mówi na opak, lub zamiast powiedzieć
"chciałabym ...", krzyczy - "znów nie wyniosłeś śmieci". Zero
porozumienia, a wszystko dlatego, że została przyjeta idiotyczna zasada
z początków znajomości, kiedy "interesowność" była największa.
Flyer
|