> Chcialbym zalozyc wiosna "podziemny" system nawadniania zywoplotu z ligustra
> i rzedu powojnikow. Wyobrazam sobie, ze skladalby sie z  odcinkow weza
> kropelkujacego polaczonych normalnym, calosc 5-10 cm. pod ziemia.
> Czy dobrze sobie wyobrazam? Jaki powinien byc waz kropelkujacy? Czy ktos ma
> jakies doswiadczenia?

W ubiegłym roku założyłem u siebie system nawadniania trawnika, żywopłotu i
pasów z krzewami. Cztery (różne nasłonecznienie), niezależnie programowane,
sterowane zegarem i czujnikami wilgotności linie nawadniające. "Pocący się" wąż
(otwory i wkładki regulujące strumień wody, co ok. 10cm) do podlewania
żywopłotu umieściłem ok.1 cm nad ziemią na plastikowych szpilkach i przysypałem
korą. Działało. Zrobiłem to, ponieważ nie mam możliwości regularnego "ręcznego"
podlewania całości. Patrząc jednak na sąsiadów wydaje mi się, że żywopłot
(ligustr) dałby sobie radę bez zaawansowanej automatyki, z okazjonalną pomocą
właściciela -?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl