Data: 2003-03-09 13:20:49
Temat: Re: Polacy boją się komplementów
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"tycztom" w news:b4f6rf$lrk$1@ochlapek.sierp.net napisał(a):
>
> We wszystkim dopatrujemy się podstępu. Jeżeli
> ktoś nas chwali, to na pewno dlatego, że coś chce...
To jedna z mozliwosci.
Ludzie krępują nas nitkami pochwał i człowiek mija się z drogą swego
przeznaczenia, nie śmiejąc się rozerwać słabych węzłów. /Juliusz Słowacki/
Pamietam jak zblizal sie czas mojej maturki. Stresy... wynikaly glownie z
powaznego podejscia do sprawy przez otoczenie. Juz sama nazwa "egzamin
dojrzalosci" budzi przerazenie (przynajmniej u mnie ;-)). Ale oczywiscie
byli tez tacy, ktorzy starali sie pomoc:
- Zobaczysz, ze niedlugo bedziesz po zdanej maturce i bedziesz sie smial z
tego jak to bylo proste!
- Kazdy glupi zdaje mature itd.
To dobijalo mnie dokumentnie ;-) Jak staralem sie przed tym bronic? W
jedyny mozliwy dla mnie sposob:
- Na pewno cos pojdzie zle, nie poszczesci mi sie z pytaniami, zje mnie
stres etc. i poplyne!
Nie wszyscy mature zdaja. Ja moglem byc wsrod nich (a przeciez "kazdy
glupi zdaje"). Probowalem wiec przygotowac innych na taka mozliwosc. To
taki zawor bezpieczenstwa ;-) Mnie osobiscie komplementy przerazaja. Po
prostu zdaje sobie sprawe z tego, ze rowniez bladze... czasem popelniam
naprawde straszliwe bledy. Nie chce zobaczyc zawodu w oczach osoby, ktora
wczesniej mnie chwalila. Wtedy moge sie jakos usprawiedliwic:
- Przeciez mowilem, ze mnie przeceniasz...
Komplementy sa potrzebne poniewaz dodaja czlowiekowi sil, pomagaja mu
docenic samego siebie. Nie mozna jednak z nimi przesadzac poniewaz w
pewnej chwili one przestaja pomagac a staja sie ciezarem, ktorego czlowiek
nie jest w stanie uniesc (i broni sie przed tym jak moze). We wszystkim
trzeba umiec zachowac umiar :-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|