Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <t...@p...adres.e-mail>
napisał w wiadomości news:YNCGBC09112003073741nqcvrg@cbyobk.pbz...
> Tak. Dowiemy sie pocztą pantoflową, bo wyczyny inwalidów na wózkach to
> sprawa, która mało kogo interesuje, gdyż sprawy inwalidów nie dotyczą
> ludzi sprawnych. I jest to normalne, gdyż świat, w którym żyjemy jest
> światem ludzi sprawnych i to my jesteśmy inni, a nie oni. Warto o tym
> pamiętać.

Wiesz kiedyś ludzie żyli w świecie białych, a nie wszyscy byli biali.
Zresztą teraz nie wiele się zmieniło w tej kwestii.
W tej chwili ON to jakieś 10% społeczeństwa, dlatego spychanie nas na
margines życia nie jest w porządku.

> I zawsze wyczyny sportowe inwalidów będą jedynie i tylko
> ciekawostkami. Nie bardzo widzę co w tym dziwnego, oburzającego lub
> złego. Skądinąd i dla inwalidów - ci, którzy interesują się sportem
> zdecydowanie będą woleli oglądać skoki narciarskie niż koszykówkę na
> wózkach, którą co najwyżej zobaczą w jakiejś migawce, ponarzekają, że
> tak mało i przełączą kanał na footbal amerykański.

Masz 99% racji. Oczywiście że wszyscy wolą ogladać zdrowych i pięknych :-)
Tego faktu nic nie zmieni. Nigdzie też nie napisałem że ktokolwiek, woli
ogladać paraolimpiady, od widowisk komercyjnych.
Myślę tylko że można w takich wiadomościach wygospodarować odrobinę czasu.
W którym w dużym skrócie, można podać jakieś najważniejsze wyczyny ON.
Oczywiście rozumiem fakt że TV ma ograniczony czas na widomości.
Z drugiej strony skoro jest czas na ogłupiacze, a w samych wiadomościach
czeto widimy pseudo informacje (ciekawostki). Nie widzę problemu żeby
taki czas wygospodarować.

> Otóż jest tak, bo zwyczajnie sport ludzi sprawnych jest bardziej
> widowiskowy, bardziej rozpowszechniony, wzbudza więcej emocji. I jest
> to normalne, gdyż żyjemy w świecie ludzi sprawnych.

Jak pisałem, zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Sam bedąc znacznym popaprańcem, żyje wśród ludzi zdrowych i na codzień
nie mam kontaktów z ON (wyjątek: 1 osoba którą widuje co 2-5 dni).
Jednak musisz pamietać że żeby żyć trzeba być pozytywnie dostrzeganym.
Kiedyś w naszej historii (i nie tylko) próbowano nas pozbawić języka,
histori, pamieci wybitnych nazwisk. Co prowadziło do utraty tożsamości
narodowej. Wtedy jako naród przestalibyśmy istnieć.
Tu mamy analogiczną sytuacje. W dobie mediów, media o nas milczą.
Nie uświadczysz zadowolonego ON. Dającego sobie rade, mającego pasję,
osiągającego wyniki na jakimś polu. Nasz wizerunek w mediach ogranicza
się do osoby bezsilnej, w której imieniu sięga się do kieszeni ludzi
zdrowych. W celu zdobycia pieniedzy na środki umożliwiające bezowocną
egzystencje takiej osoby. To jest wizerunek który musimy zmienić,
jeżeli nie chcemy pozostać na marginesie, który tak naprawdę wszyscy
mają gdzieś. Jest to główny powód tego że stanowiąc poważna cześć
społeczeństwa. Żyjemy jak duchy, niewidoczni.
Jeżeli ktoś nas dostrzega, nie widzi partnera, tylko bezsilna pokrakę.

Pozdrawiam