Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!fu-berlin.de!fr.usen
et-edu.net!usenet-edu.net!proxad.net!63.210.96.66.MISMATCH!chi1.webusenet.com!n
ews.webusenet.com!pd2nf1so.cg.shawcable.net!residential.shaw.ca!news1.calgary.s
haw.ca.POSTED!not-for-mail
X-Trace-PostClient-IP: 24.66.72.200
From: "Pyzol" <p...@s...ca>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <b1jqlc$fnl$1@news.tpi.pl> <b1jsfs$1q7$1@foka.acn.pl>
<b1jsuj$d05$1@news.tpi.pl> <b1m713$rl3$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b1ma0i$pi1$1@atlantis.news.tpi.pl>
<Y5T%9.185034$Yo4.8087019@news1.calgary.shaw.ca>
<b1p3g8$o7h$1@atlantis.news.tpi.pl>
<M...@n...tpi.pl>
<b1ri83$5ek$1@atlantis.news.tpi.pl>
Subject: Re: Polska i Polacy
Lines: 67
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Message-ID: <SHw0a.199564$Yo4.8330856@news1.calgary.shaw.ca>
Date: Thu, 06 Feb 2003 17:12:18 GMT
NNTP-Posting-Host: 24.66.94.143
X-Complaints-To: a...@s...ca
X-Trace: news1.calgary.shaw.ca 1044551538 24.66.94.143 (Thu, 06 Feb 2003 10:12:18
MST)
NNTP-Posting-Date: Thu, 06 Feb 2003 10:12:18 MST
Organization: Shaw Residential Internet
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:186057
Ukryj nagłówki
"patrycja" <p...@g...pl> wrote in message
news:b1ri83$5ek$1@atlantis.news.tpi.pl...
chodziło mi o to że nie potrafimy
> pokochać i zaakceptować swoich wad,
I bardzo slusznie, bo wad nie ma co kochac, ani akceptowac, tylko nalezy sie
nauczyc je dostrzegac, analizowac i ich pozbywac sie.
Polska nie jest szarym i smutnym krajem. Szarzy smutni, badz agresywni
bywaja Polacy - ale to nie Polska,bo bywaja takze Polscy b.kolorowi, radosni
i promieniejacy usmiechem.
Kiedys przyjechala do corka mojej bliskiej przyjaciolki, miala wowczas
18lat. Spedzila u nas przeszlo dwa miesiace, a kiedy wyjezdzala,
"zaklepalam" na jej twarzy "kanadyjski usmiech" z zyczeniami, aby nigdy go
nie stracila. Dzis ma tych lat juz 24 i ten usmiech nadal jest z nia, juz
absolutnie "polski"!:)
Choc trudno - ja wiem - bylam, spedzilam 32 lata w Polsce - m o z n a.
Trzeba. Trzeba trwac w tym co dobre, tylko od nas zalezy, jaki nastroj
wybieramy, z czym wychodzimy w swiat, co pokazujemy.
Jest wiele powodow, kulturowych, historycznych i innych, ktore maja wplyw na
postawe, sposob myslenia etc - ale to wszystko mozna i trzeba zmienic, jesli
jest destruktywne, jesli przeszkadza nam zyc. Czy jest to latwe? Nie. Ale
jakiez safysfakcjonujace i zarazliwe, jesli nam sie uda!
Kiedy przyjechalam do Kanady, wiedzialam,ze bede musiala zmienic zawod -
tutaj nie ma specjalnego zapotrzebowania na nauczycieli jezyka polskiego.
Szukajac swojego miejsca zawsze slyszalam od Kanadyjczykow "A co c h c e s
z robic?". Bardzo mnie to wkurzalo, bo takie"widzimisie " nie miescilo mi
sie w glowie - jak to: robic co c h c e?
Uplynelo wiele lat, abym znalazla wreszcie to co robic c h c e, co mi
naprawde odpowiada. Gdybymi kto wowczas powiedzial, ze moja pasja bedzie
praca z ludzmi ciezko niepelnosprawnymi - postukalabym sie w czolo.
Poswiecilam wiec czas i pieniadze na niepotrzebne studia, ktore na
szczecie,dosc szybko i przytomnie rzucilam, kiedy zorientowalam sie,ze nie
tylko nie jest to to, co ja c hc e robic,ale perspektywa pracy w tym
wygladala jak prawdziwe katusze (dla mojej osobistej osobowosci,
temperamentu etc)
Zmarnowalam tez czas na prace, ktora wg wszelkich znakow na niebie i ziemi
powinna mi odpowiadac, a ktora doprowadzila mnie do ciezkiej depresji. A bo
ja, zreszta, wiem czy "zmarnowalam"? To bylo widac doswiadczenie niezbedne,
abym wreszcie zrozumiala waznosc tego "widzimisie".
Dzis ostrugalam sie z mnostwa gusel,ktore ludzie sobie dosc bezmyslnie
przyjmuja na barki i robie, co kocham i w czym, w zwiazku z tym, jestem
znakomita. Dodam, ze jestem chyba najpogodniejsza osoba w pracy, mam blisko
50 lat i ciagle trzymaja mnie sie rozne psoty i figle, a kiedy widze na
niemalze skamienialych twarzach moich podopiecznych odrobine jasnosci (bo
wiekszosc z nich nawet usmiechac sie nie umie), skacze go gory z radosci,
klaszczac w dlonie i wykonujac holubce ( raz przy tym nawet ...zlamalam kosc
w stopie!)
Patrzac na mnie, zapewniam cie, nikt nie powie, ze "Polacy sa smutni i
szarzy". Tylko juz wiem, ze do holubcow to trzeba miec odpowiednie buty,
czego starannie przestrzegam cwiczac kolejne kroczki mojej ostatniej
tancujacej pasji, flamenco:)
Kaska
|