Data: 2017-08-09 23:36:18
Temat: Re: Polska w oczach normalnych ludzi.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<Kviat> wrote:
> W dniu 2017-08-09 o 22:07, XL pisze:
>> <Kviat> wrote:
>>> W dniu 2017-08-09 o 21:28, i...@g...pl pisze:
>>>> W dniu środa, 9 sierpnia 2017 15:58:03 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
>>>>> W dniu 2017-08-09 o 11:58, jedrek pisze:
>>>>>> Ochrzczony =
>>>>>> przynależy do Kościoła,
>>>>>
>>>>> Bzdura.
>>>>> Jak sobie wpiszę ciebie do mojego notesu,
>>>>
>>>> Ciebie "ktoś sobie" wpisał do ksiąg parafialnych? STRASZNE!!! Do sądu!
>>>> LOL
>>>
>>> I czego znowu nie zrozumiałaś?
>>>
>>>>> to będziesz mi przynależny?
>>>>
>>>> Gdy (jako uprawniony do wpisu...) wpiszesz go sobie
>>>
>>> Mogę sobie wpisać kogo chcę. Czego znowu nie zrozumiałaś?
>>> Jeszcze raz, powoli, bo znowu nie zrozumiałaś:
>>> jeżeli wpiszę sobie kogoś do notesu, to nie znaczy, że ten ktoś do mnie
>>> przynależy. Zrozumienie tego też przerasta twoje możliwości?
>>>
>>>> na jego rodziców (niemowlęcia) lub jego samego (dorosłego) PROŚBĘ - to tak.
>>>
>>> Bredzisz.
>>
>> Nie.
>
> Tupnij jeszcze nogą :)
Ty potrafisz tupnąć czymś innym? - cóż, z nas dwojga to ty jesteś wielki.
Ignorant.
Dasz radę kiedyś ogarnąć język polski?
Nie sądzę.
To idź pobiegać nogami. No, chyba ze wolisz rękami. Możesz też w wolnej
chwili popatrzeć oczami (uszami, nosem) na jakiś akwen wodny (mleczny,
alkoholowy), ale nie zbliżaj się za blisko, raczej cofnij się do tyłu.
>>> Mój notes i to ja decyduję kogo wpiszę, a kogo nie.
>>
>> Wreszcie zrozumiałeś pierwszą różnicę.
>
> Jesteś aż tak tępa?
Że twój notes traktuję jako notes osoby prywatnej?
> Jeszcze raz łopatologicznie: to, że KK sobie mnie wpisał do swojego
> prywatnego notesu,
KK nie jest prywatna osobą.
> nie oznacza że do nich przynależę.
A kto by tam chciał cię przygarnąć.
>
> Dasz radę to ogarnąć?
>
>>> Mam takie same prawa do wpisywania kogo chcę w swój prywatny notes jak KK.
>>
>> Raczej nie - o ile nie jesteś KK ani TW.
>
> To się dowiedz zamiast bredzić "raczej nie".
Może raczej ty się dowiedz, zanim ktoś cię zapyta o uprawnienia do
gromadzenia danych osobowych.
>
>> KK na pewno nie jesteś, więc...
>
> Więc?
TW?
Wiesz - ten notes...
>
>>> Wasz tok rozumowania (LOL :)) prowadzi do wniosku, że jak robisz zakupy
>>> w sklepie internetowym i podajesz swoje dane, to znaczy, że przynależysz
>>> do tego sklepu do końca życia.
>>
>> Cóż - to TWÓJ tok rozumowania.
>
> Nie. To twój tok rozumowania.
> Czego znowu nie rozumiesz?
Tego, że przypisujesz mi TWOJE sklepowe wnioski.
>
>> Ale wolno ci brać ślub w sklepie. Ludzie dziś robią rzeczy zaiste dziwne.
>
> Zaczynasz błądzić. Jak zwykle.
To JA chcę ślubu w sklepie???
Zaczynasz błądzić.
> KK to nie urząd stanu cywilnego. To, że w państwie fanatyków religijnych
> uzurpuje sobie takie prawo to inna sprawa.
Nie musi uzurpować - ma to prawo na mocy konkordatu, ciemniaku.
Poczytaj, co to konkordat i które państwa Europy i świata OPRÓCZ Polski go
podpisały:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Konkordat
>>> A ktoś mnie zapytał czy chcę być wpisany do notesu KK?
>>
>> A jesteś?
>
> Jak większość w tym kraju wbrew własnej woli.
Pretensje do mamusi i tatusia możesz mieć jedynie.
To, co mnie dziwi, to fakt, że gardłując o notesie DO TEJ CHWILI nie
poszedłeś się oficjalnie wypisać z KK! No - dlaczego?
http://www.apostazja.info/index.php/procedura-b/proc
edura-wystapienia
Krok po kroczku masz wytłumaczone, żtp. debil by nie zrozumiał. Masz jakieś
trudności z chodzeniem nogami? Na rękach/uszach/rzęsach?
3->
> Czego znowu nie zrozumiałaś?
>
> Powrotu do zdrowia życzę.
> Piotr
>
To daj znać, jak już się wypiszesz. Bo teraz, kiedy już wreszcie wiesz, że
nikt nie zatrzymuje, chyba wypadałoby byś to zrobił - gwoli twojej
prezentowanej tu szumnie uczciwości.
|